Dziewczyna rozmawia z chłopakiem: - Kocham cię. - Ja ciebie też, kotku. - Jutro będę miała operację na serce. - Wiem... Po operacji dziewczyna budzi się a przy jej łóżku siedzi tylko tata:
Siema. Znacie może jakiś klub fitness, siłownię (cokolwiek) w Warszawie? Konkretnie chodzi mi o to, by były w nim drabinki, obręcze i koń z łękami. Raczej nie uśmiecha mi się chodzić do sekcji gimnastycznych, gdzie dominującą grupą wiekową są kilkulatki. ( ͡°͜ʖ͡°) Dzięki.
Hej wszystkim! Czy może się ktoś orientuje jakie są dobre sklepy w Warszawie z niezbyt drogą ceną z bawełnianymi bluzami z kapturem przyzwoitej jakości? Wykluczając hiphopowe sklepy. Nie orientuję się jakoś w temacie i chciałbym się poradzić bardziej doświadczonych ode mnie ludzi. I może jeszcze jakieś spodnie materiałowe. Wielkie dzięki, Mireczki i Mirabelki.
@Schlangmannkopf: Jednakże zaczynając od street workoutu można próbować przejść do obręczy, bo jeśli ktoś umie postawić flagę w pionie, czy ustawić się ciałem poziomo za pomocą rąk na poręczach, to już ma solidne fizyczne podstawy, żeby próbować gimnastyki artystycznej. Kiedyś będę chciał spróbować dojść do poziomu "obręczowego", żeby zawisnąć na nich z ramionami poziomo, ale na razie muszę nabrać siły i kondycji, żeby utrzymać siebie na poręczach ( ͡°
@Zeroize: Muszę się zgodzić, SW to dobry "kamień węgielny". A tak swoją drogą, to gimnastycy, by dojść do kilku sekund we wspomnianym przez Ciebie "iron cross", trenują po kilka lat. By choć na kilka sekund zawisnąć.
Czy ktoś miał jakieś doświadczenia z boksem amatorskim? Słyszałem, że zmieniły się zasady - mężczyźni występują bez kasków (oprócz nowicjuszy), a walki są punktowane tak, jak w profesjonalnych walkach.
Wybralibyście Polskę jako kraj, gdzie można się rozwinąć w tym przypadku? Czy może jakiś inny?
@Schlangmannkopf: Z przepisami jest dokladnie jak mówisz (seniorzy bez kasków, młodsze grupy wiekowe w kaskach), punktacja jak w zawodostwie. Oczywiście, że w Polsce można się rozwinąć, trzeba tylko trafić na odpowiednich ludzi.
Mirki, niedługo wyjeżdżam do miasta na studia. Macie jakieś porady co do studenckiego życia? To znaczy chodzi mi tu konkretnie o życie we wspólnym mieszkaniu. Nie jestem typem "studenciaka-heheszka-imprezowicza".
Martwi mnie jedna rzecz. Jak przywożę lub kupuję jedzenie za swoje pieniądze i później mi to wyjadają - czy to jest popularne? Normalne to na pewno nie jest. Ja sam nie zrobiłbym czegoś takiego.
Co miałbym uczynić, jeśli ktoś odwinąłby taki numer? Boję się, że żyłka by mi pękła i coś bym #!$%@?ł.
@Schlangmannkopf: Musisz zaznaczyć wyraźnie kto tu rządzi. Znajdź największego (albo największą), spuść mu solidny #!$%@?. Następnie naszczaj w każdy kąt mieszkania, niech czują twój feromon. Powtarzaj co jakiś czas.
@Schlangmannkopf: Było zdjęcie, teraz filmik. Mistrz olimpijski w kategorii do 77 kg, Lu Xiaojun robi rozgrzewkę przed treningiem przysiadów ze sztangą (umieszczoną na kapturach), zaczynając od 230 kg.
Czy tylko ja nie miewam bólów głowy? Nie mówię tu o tym, jak choroba przyciśnie. Tylko tak codziennie. Znajomi ciągle gadają, że ich łeb #!$%@?. Co rusz to jakieś apapy i inne gówna, a tego typu rzeczy nie tykam.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też, kotku.
- Jutro będę miała operację na serce.
- Wiem...
Po operacji dziewczyna budzi się a przy jej łóżku siedzi tylko tata:
źródło: comment_ZscnKaPyForZanVAbtD9RXpDTqMNFqyi.jpg
Pobierzźródło: comment_2M66i3YbRUsibtKN5TR2qTgOVIMUYBqi.jpg
Pobierz