Wczoraj miałem taką sytuację z różową która mnie delikatnie wyprowadziła z równowagi. Osobiście uważam że w związku nie powinno się "upośledzać" kobiet poprzez starodawny schemat : jesteś facetem to powinieneś płacić za wyjścia,kino,puby,restauracje ogólnie rachunki i mnie utrzymywać. Nie dlatego że jestem egoistą czy "złotówą" ale wychodzę z założenia że kobieta powinna mieć świadomość wysiłku oraz poczucie wartości jakie składają się na taki sposób bycia. lvl 25 W moim przypadku wygląda to tak 80% do 20% kiedy to ja płacę, teraz nie chce aby ktoś mnie źle zrozumiał, nie żale się czy ubolewam nad tymi wydatkami a chodzi o samo zachowanie. Do rzeczy, wczoraj wyszliśmy na kolacje i między słowami zażartowałem "słyszałem ze to ty dziś płacisz za kolacje - sarkastycznie", ona odparła po chwili "no dobra, ja moge zaplacic" wyszlo gdzies 140 PLN, podczas powrotu do domu staneliśmy w sklepie po bourbon bo mielismy ochote sie napic w domu, naturalnie 150 zaplacilem za zestaw. Oglądamy netflix, pijemy tak juz 3 drinka i tak od slowa do slowa ona cos wyrzuciła z tym ze "to ja dzis zaplacilam za nasza kolacje" w taki troche sposób aby dogryzc, ja odpowiedzialem ironicznie "to teraz bede to przez miesiac slyszał :)" i uśmiechnąłem sie do niej i ją pogłaskałem, no i się zaczeło "wybuchła wyrzutami" że ona nigdy nie słyszała żeby to jej kolezanka x czy y płaciła za kolacje to zawsze chlopak x czy y płaci, zabierają je wszedzie w ogole jest wspaniale i ze mna to ja jej każe płacić, no k---a myślałem że dostane raka, ogólnie dużo jeszcze gadała ale się wyłączyłem w pewnym momencie.
@tommysorensen: gdyby to właśnie w ten dzień spotkałbym bym cię w tej sytuacji na drodze, w-------m się w ciebie autem przy 200km/h bez skrupułów. Masz prawo używać jezdni TYLKO w momencie kiedy nie ma ścieżki rowerowej, w innym przypadku jesteś zagrożeniem dla ruchu i mojego raka d--y
mireczki mam pewien problem do którego nie wiem jak do końca podejść. Mój młodszy brat jest studentem ale z racji wakacji postanowił trochę sobie dorobić. Jakoś przez kontakt udało mu się pozyskać pewne miejsce do swiadczenia usług detalingu aut. Janusz wynajmuje duże pomieszczenie gdzie podnajmuje 5 osobom miejsca pracy, dwoch mechanikow, dwoch jakis lakiernikow i moj brat ktory mial w warsztacie miejsce na detaling. Podpisał umowę zlecenie która jest najchujowszą umową jaka widzialem, ogolnie za zapisany o stawce za godzine etc, natomiast w rzeczywistosci to wygladalo tak ze moj brat placil januszowi 1k miesiecznie za miejsce do detalingu, za to mial tyle ile zarobil z klientow ktorzy przyjedzali wychodzil tak 1-1,5k miesiecznie do przodu. I teraz zaczyna się cyrk, umowa podpisana w maju, w czerwcu janusz zaczal robic juz dziwne akcje a teraz kazal zaplacic mu z góry z lipiec czyli 1k, moj brat zaplacil mu 900 pln bo w czerwcu zrobil januszowi auto i gdy czekal na hajs to janusz na to "hehe co ty swojego bedziesz kasowal", to moj brat odjal 100 pln za miesiac z góry, janusz sie zagotowal i kazal mu w---------c, straszy go, napuszcza na niego klientow (ze jest c-----y, ze to byl najgorszy wybor - wysyla smsy xD) ogolnie to klienci chca wracac do mojego brata i teraz mu pomoge otworzyc taki detaling na posesji, natomiast jak d-----c tego c---a zeby moj brat nie mial przykrosci ?
@r4do5: tylko na umowie nie ma nic o podnajmie i platnosci 1k co miesiac, to bylo slownie - mechanicy widzieli jak moj brat dawal mu 900 pln a ten go w-----l wiec sa swiadkowie
@Polkopsky: to jest aż przykre, jeśli cofniemy się do lat 80 to gdy jakiemuś facetowi spodobała się kobieta to zabiegał o nią, przysyłał listy, odwiedzał, chcial jej zapewnić wszystko co najlepsze a dziś gdy jakiś logicznie myślący i poukładany gość chce sobie znaleźć to czego szuka już na większym polu poprzez technologie to wylew gowna takiego raka jest przytłaczający, nie wrzucam wszystkich do jednego worka ale czasem gdy się czyta
#danielmagical #rafonix #patostreamy mówcie o magicalu i U2 co chcecie, ale roksa od rafonixa ma najmniej honoru ze wszystkich żyjących na tej planecie istot XDDD
Co za inba się odwaliła to ja nawet nie. Mój brat, lvl 25, zamknął się w pokoju i nie chce wyjść. Próbowałem z nim pogadać przez drzwi, to krzyknął tylko, że gardzi normictwem i z nikim nie będzie gadał, bo robi jakiś eksperyment. Ok, mówię, powiem mamie, że wyzywasz. Więc lecę do matki na skargę, no nie, i ona mówi, że z nim pogada. To idę z nią podsłuchać rozmowę. A ten
Przeglądając aplikacje randkowe typu badoo czy tinder, wyselekcjonowlem sobie wiek >30 i jestem k---a przerażony tym co zostaje w tym wieku, rozumiem ze nie można się sugerować takimi apkami ale daje to pewnien obraz. Same przysłowiowe Grażyny, kompletnie nieatrakcyjne, nie dbające o siebie, albo matki które wyładowały na tym portalu i myślą ze znajda kogoś kto będzie wychował nie swoje dziecko (nie wątpię ze są tacy faceci) Mi zostało mniej niż dalej
Osobiście uważam że w związku nie powinno się "upośledzać" kobiet poprzez starodawny schemat : jesteś facetem to powinieneś płacić za wyjścia,kino,puby,restauracje ogólnie rachunki i mnie utrzymywać.
Nie dlatego że jestem egoistą czy "złotówą" ale wychodzę z założenia że kobieta powinna mieć świadomość wysiłku oraz poczucie wartości jakie składają się na taki sposób bycia. lvl 25
W moim przypadku wygląda to tak 80% do 20% kiedy to ja płacę, teraz nie chce aby ktoś mnie źle zrozumiał, nie żale się czy ubolewam nad tymi wydatkami a chodzi o samo zachowanie.
Do rzeczy, wczoraj wyszliśmy na kolacje i między słowami zażartowałem "słyszałem ze to ty dziś płacisz za kolacje - sarkastycznie", ona odparła po chwili "no dobra, ja moge zaplacic" wyszlo gdzies 140 PLN, podczas powrotu do domu staneliśmy w sklepie po bourbon bo mielismy ochote sie napic w domu, naturalnie 150 zaplacilem za zestaw.
Oglądamy netflix, pijemy tak juz 3 drinka i tak od slowa do slowa ona cos wyrzuciła z tym ze "to ja dzis zaplacilam za nasza kolacje" w taki troche sposób aby dogryzc, ja odpowiedzialem ironicznie "to teraz bede to przez miesiac slyszał :)" i uśmiechnąłem sie do niej i ją pogłaskałem, no i się zaczeło "wybuchła wyrzutami" że ona nigdy nie słyszała żeby to jej kolezanka x czy y płaciła za kolacje to zawsze chlopak x czy y płaci, zabierają je wszedzie w ogole jest wspaniale i ze mna to ja jej każe płacić, no k---a myślałem że dostane raka, ogólnie dużo jeszcze gadała ale się wyłączyłem w pewnym momencie.