Tak jest, panie Marcinie! Frankofilia to straszna jednostka chorobowa, na szczęście Pan jest jej świadomy i można Pana uznać za zdrowego!
Nie jest prawdą, że nie istnieją inne -filie. W języku polskim posługujemy się głównie "rusofilią", "germanofilią" i "frankofilią" (reszta to jakieś kalki na potrzeby chwili). Wszystkie wymienione to potworne zaburzenia, a ich cechą wspólną jest to, że państwa, do których te pojęcia się odnoszą (kolejno Rosja, Niemcy i fr*ncja) zawsze starały
@aarrttkk: Jak GIełzak jest takim ekspertem od Francji i kumpluje się z naszym doktorkiem (wizyta u niego na jutubie, wydawanie książki w jego wydawnictwie) to na pewno jakiś komentarz o tej "historii francji bez nitów" na pewno dał, prawda?