https://nietylkogry.pl/post/recenzja-mangi-dragon-ball-super-tom-3/
Świetna jest też szata graficzna wyglądająca, jakby całość wyszła spod ręki Toriyamy, a nie Toyotaru. Owszem, są tu pewne różnice, jak większa gęstość kadrów na stronach, ale poza tym wszystko jest tak, jak dawniej. Postacie się nie zmieniły, dynamizm, sceny walki, nawet efekty i tła są jakże podobne do tego, co czytaliśmy kiedyś. Do tego dochodzi świetne tłumaczenie i dobre wydanie. Trudno mi więc wyobrazić sobie, że jakiś fan DB mógłby
Świetna jest też szata graficzna wyglądająca, jakby całość wyszła spod ręki Toriyamy, a nie Toyotaru. Owszem, są tu pewne różnice, jak większa gęstość kadrów na stronach, ale poza tym wszystko jest tak, jak dawniej. Postacie się nie zmieniły, dynamizm, sceny walki, nawet efekty i tła są jakże podobne do tego, co czytaliśmy kiedyś. Do tego dochodzi świetne tłumaczenie i dobre wydanie. Trudno mi więc wyobrazić sobie, że jakiś fan DB mógłby
Brennan zabiera czytelnika w cudowną podróż, podczas której może on na nowo odkryć smoki. Czytając pamiętnik lady Trent, oczami wyobraźni nieustannie widziałem snującą swoją opowieść elegancką M (w wykonaniu Judi Dench), obdarzoną jednak energią i charyzmą Euphegeni Doubtfire. W powieści za mało było niezwykłych skrzydlatych stworzeń? Przecież mogliśmy zobaczyć świat oczami jednego z nich. Izabela bowiem w duszy była pragnącym oderwać się od ziemi smokiem. Recenzja książki Historia naturalna smoków
#