@CynicznySkurczybyk: Najpierw bałem się przeczytać, bo myślałem, że to śmieszkowy tekst pod tytułem, ale ze mnie stuleja i przegryw, a tu o dziwo fajny, motywacyjny tekst. Dzięki cumplu. Zrobię sobie #pasta i będę czytał co jakiś czas.
@berserka: @adik3x: No właśnie problem jest taki, że jestem tak wyprany, że wszystko co sprawiało mi przyjemność jest puste, bez smaku i sensu i nie mam w ogóle motywacji żeby ruszyć dupę gdziekolwiek.
@Neaopoliti: Ona lvl 29, często myśleliśmy o dzieciach, ale oboje byliśmy niezbyt into parenting, do tego dosyć mocno aktywni i baliśmy się, że dzieci odbiorą nam nasze pasje, więc zwlekaliśmy.
@InsaneMaiden: @wloczykij83: Czy ludzie nie mogą się zmienić jeśli dostrzegą swój błąd? Ona pomimo tego, że zachowała się jak pinda, to dalej jest wartościową osobą, ma dużo pozytywnych cech, więc boli mnie myśl o tym, że trzeba na dobre odpuścić (bo to że teraz trzeba się zdystansować, to jest dla mnie oczywiste, dać czas do zastanowienia, naprawienia błędów etc.) - czy to jest myślenie życzeniowe i nie warto robić
@InsaneMaiden: Tak na dobrą sprawę, to nie ma to wielkiego znaczenia.
@unster: Nie traktowałem jej jako dziewczyny. Żyliśmy jak małżeństwo, mieszkaliśmy razem, pracowaliśmy, dzieliliśmy trudy życia, dawaliśmy sobie wsparcie, oboje się kochaliśmy i wiedzieliśmy, że chcemy ze sobą być. To, że nie było papierka z pieczątką, nie znaczy, że relacja była pusta.
@p3k1: Staram się nie pić jako lekarstwo na feelsy. Ale imprezowanie myślę, że może dać
@Tleilaxianin: Ona też nie chciała dzieci, zbyt dziki charakter, dzieci i wyobrażenie siebie w roli matki siedzącej w domu podcierającej tyłki budziły jej odruchy wymiotne. Nie wszyscy są tacy sami, nie ma co oceniać.
@Neesh: W przyszlości pewnie też już tego błędu nie popełnię.
@unster: Teraz jak już jest po fakcie, to rzeczywiście można było inaczej. Po prostu zakładałem, że wie co mówi. Za mało widocznie czytałem tagu #logikarozowychpaskow :/
@migdall: No niestety, "chwila" zaniedbania, cięższego okresu i się porypało. Wydawało nam się, że niby wszystko jest w miarę OK, że to normalne, że po tylu latach nie ma wielkiego ŁAŁ, że związek dojrzewa i zmieniają się rzeczy, które od niego otrzymujemy. Nie wiem czego dokładnie jej zabrakło, czy dzieci i ślub by to zmieniły, może po prostu jest niedojrzała i oczekuje od związku, że ciągle będzie świeżo, zaskakująco i
@blackmail: Jest w tym co piszesz dużo mądrości. Najgłupsze jest to, że rzeczywiście mogłem dać jej więcej poczucia bezpieczeństwa i pociągnąć ten głupi ślub. Na dzieci sam nie byłem gotowy, więc ciężko byłoby mi dać jej poczucie bezpieczeństwa i namówić.
To czy jest rutyna zależy od nas, a nie od czasu. Rutyna może być od początku np ciągle spędzać czas na oglądaniu filmów i nie robić nic innego. Nawet
@katinka: Szczerze mówiąc jak mnie pytasz, to ja bym powiedział, że tak, chciałbym, żeby była z takich powodów. Emocje w tak długim związku gasną i nie ma już takich emocji jak na początku, motylki mieliśmy przez kilka lat, byliśmy w sobie zakochani, po prostu po pewnym czasie związek dojrzewa i szukanie w nim nie wiadomo jakich emocji jest bez sensu (co nie znaczy, że nie może być żadnych). Ciężko mi
Zrobię sobie #pasta i będę czytał co jakiś czas.