A jak dla mnie był to słaby odcinek. Hit okazał się praktycznie, żadnym rywalem dla Jirena i jego walka trwała z 5 minut? A do tego jego paleta ataków okazała się strasznie uboga. Jego stały rozwój w walce z Goku mógł zwiastować dużo ciekawszą potyczkę z asem 11 wszechświata a tu nic takiego nie miało miejsca. W moim przekonaniu dalej najciekawszą postacią pozostaje Frieza, niewzruszony mocą Jirena wydaje się dalej realizować swój