Jestem w trakcie planowania ślubu ze swoją dziewczyną. Musze powiedzieć jedno, kto planował ślub z dziewczyną ten w cyrku się nie śmieje.
Od początku związku mówiłem, że chce mieć skromny ślub cywilny, potem jakieś skromne przyjęcie dla najbliższych (ok 15 osób) o tyle. Zgadzała się z tym, ale im bliżej ślubu tym bardziej jej odwala. Warto tutaj nadmienić że dziewczyna pochodzi z dość małej wsi (ok 5k mieszkańców)
Nagle zwykły ślub cywilny okazał się dla niej niewystarczający. Uwidziała sobie ślub kościelny, mimo iż oboje jesteśmy niewierzący. Gdy pierwszy raz się z tym nie zgodziłem, od razu miałem telefony od przyszlych teściów, że jak to tak, co ludzie powiedzo, slub ma być przed bogiem itd. Wiadomo ten dzień ma być wspólny więc chciałem iść na pewne ustępstwa i zawrzeć ślub jednostronny. Jak ona chce niech ma, mnie nie mają prawa zmuszać. Też źle bo co ludzie na wsi powiedzą...
Druga
Od początku związku mówiłem, że chce mieć skromny ślub cywilny, potem jakieś skromne przyjęcie dla najbliższych (ok 15 osób) o tyle. Zgadzała się z tym, ale im bliżej ślubu tym bardziej jej odwala. Warto tutaj nadmienić że dziewczyna pochodzi z dość małej wsi (ok 5k mieszkańców)
Nagle zwykły ślub cywilny okazał się dla niej niewystarczający. Uwidziała sobie ślub kościelny, mimo iż oboje jesteśmy niewierzący. Gdy pierwszy raz się z tym nie zgodziłem, od razu miałem telefony od przyszlych teściów, że jak to tak, co ludzie powiedzo, slub ma być przed bogiem itd. Wiadomo ten dzień ma być wspólny więc chciałem iść na pewne ustępstwa i zawrzeć ślub jednostronny. Jak ona chce niech ma, mnie nie mają prawa zmuszać. Też źle bo co ludzie na wsi powiedzą...
Druga
#przegryw #zwiazki #seks