zryłem sobie banię do tego stopnia że nienawidzę weekendów, wszelkich świąt i majuwek. czuję presję żeby coś zrobić pożytecznego, cokolwiek, czy to się czegoś nauczyć czy chociaż zrobić jakieś większe porządki na chacie. tylko że stres jest taki że i tak nic z tego nie wychodzi. a jak nie to, to chociaż żeby odpocząć, ale i odpocząć nie potrafię w ogóle od dawna marzę żeby sb popodróżować i niby bym mógł gdzieś
może już oszalałem do końca i czas się meldować do choroszczy ale przechodzę tam często z pieskiem i ten traktorek mi wygląda jak jarosław wolski #wolskiowojnie #napierala ##!$%@?