270664 - 100 - 93 - 102 - 102 - 96 = 270171
W tym tygodniu pogoda nie rozpieszczała, dwa dni kompletnie wyjęte z wynikiem kilometrów równym 0. Dzisiejsza jazda to była permanentna ucieczka przed burzą, niby udało mi się nie zmoknąć ale ostatnie 30km to była jazda non stop po mokrym asfalcie. Godzina była już późno popołudniowa, nie było sensu czekać, asfalt pewnie jeszcze jutro rano będzie mokry.
W tym tygodniu
W tym tygodniu pogoda nie rozpieszczała, dwa dni kompletnie wyjęte z wynikiem kilometrów równym 0. Dzisiejsza jazda to była permanentna ucieczka przed burzą, niby udało mi się nie zmoknąć ale ostatnie 30km to była jazda non stop po mokrym asfalcie. Godzina była już późno popołudniowa, nie było sensu czekać, asfalt pewnie jeszcze jutro rano będzie mokry.
W tym tygodniu
Straszne zwroty akcji miały miejsce przez ostatni tydzień. W środę straciłem szprychę co skończyło się wykrzywieniem obręczy. Czwartek to był powrót na stare śmieci, jeździłem na lazaro. W piątek odebrałem z serwisu koło z wymienioną obręczą (wszystko pozostałe zostało moje, piasta, szprychy, etc), po jego zainstalowaniu zrobiłem może 1,5km i straciłem dętkę :D Najprawdopodobniej gdy rozwaliłem poprzednie koło