jak to jest z tym oddaniem magisterki? teoretycznie do końca sesji zimowej trza złożyć, ale czytalem że można wnioskować o wydłużenie sesji i zyskać 1 miesiąc ekstra.
ktoś próbował takie manewry?
#studbaza
ktoś próbował takie manewry?
#studbaza
zastanów się czy studia (i wyłącznie studia, bez samodzielnie poświęconego czasu na tutorialach/książkach) pozwoliły Ci się wbić w branżę
policz sobie ile stracisz przez studia, nie biorąc ofert full time tylko szukając jakiś part-time ze względu
Wykop.pl
Okresu studiów nie wspominam dobrze. Prowadzący byli #!$%@?, mściwi i nieprzystępni, ale prawdziwym dramatem byli koledzy studenci. Przekonane o swojej zajebistości i wyjątkowym intelekcie chłopaczki, często z prowincji. Drwiąco odnosili się już nawet nie tylko do osób studiujących na kierunkach humanistycznych/społecznych/ekonomicznych, ale nawet do innych studentów z politechniki, którzy wybrali chemię, biotechnologię albo kierunki typowo inżynierskie (MiBM, mechatronika, elektrotechnika).
Mimo, że sam pracuję w branży i lekko się #!$%@?, czy mnie też nie dotknie jej kryzys (chociaż akurat mojego obszaru to nie dotyka na ten moment), to czuję niemałą satysfakcję. Okazuje się, że to wcale nie ponadprzeciętnym zdolnościom intelektualnym (oczywiście generalizuje, spotkałem na studiach sporo osób prawdziwie światłych) buce z informatyk zawdzięczają swoją pensję, ale sytuacji na rynku światowym i tym, że Polska stała się centrum światowego outsourcingu, dzięki czemu co druga małpa mogła zostać programistą (nie żartuję, na przełomie 2017/2018 brali dosłownie każdego, kto studiował informatykę).
Po inżynierce poszedłem już na magisterkę nieco bardziej miekką, ale nadal związaną z IT. Spotkani prowadzący jak i inni studenci byli już bez tej maniery herosa, mimo że po studiach zarobkami nie ustępują IT-guyom. Zresztą nawet znajomi po uniwersytetach i po tej słynnej socjologii bez problemu znajdują sobie pracę w korporacjach, bez setek etapów rekrutacyjnych, live-codingu i scruma.