Trzeci odcinek #doctorwho jest trochę jak "Korzenie", co plus, bo lubiłem ten #serial. Te rzewne, moralizatorskie gadki jak z pasty o Cejrowskim i Wojciechowskiej idzie przeżyć, uodporniłem się już dawno i to było do przewidzenia. Zwłaszcza po atencyjnej Bill, która musiała każdemu na ulicy powiedzieć, że woli dziewczyny.
Właściwie to ten odcinek byłby całkiem niezły.
Byłby, bo strasznie psuje mi go nienaturalna końcówka, gdzie Doktor w TARDIS rzuca datami i tekstami
Właściwie to ten odcinek byłby całkiem niezły.
Byłby, bo strasznie psuje mi go nienaturalna końcówka, gdzie Doktor w TARDIS rzuca datami i tekstami
#zalesie