No i dziś #dzienojca ... Czyli moje #urodziny . Acz ojcem nigdy pewnie już nie zostanę (szczególnie, że już bliżej czterdziestki, Czarnobyl przeżyty), śni mi się mąż koleżanki, który nie za oglądanie zdjęć z jej wczasów, zdrowie się sypie (kto widział czasem moje wpisy, ten wie) no i jakoś tak nie ma ochoty na celebrację :/
Nie bardzo mam pomysł na #rozdajo ... Może testament? ;)
Będę pisał najkrócej jak potrafię, bo po pierwsze nie chce mi się pisać, a po drugie wam nie będzie się chciało czytać, więc po cholerę. Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie. Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga. Dlaczego? Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje. Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.
Mireczki pozdrawiamy z tatą ze Słowacji. Właśnie kupiliśmy lego 6097 z 1997 roku. Nówka sztuka :) to był drugi zestaw lego jaki dostałem od taty w tamtych latach :) dlatego sentyment jest. #lego #chwalesie #wygryw #gownowpis #nostalgia #gimbynieznajo #pokazzakupy
Oglądam tag od 5 rano i szczerze, to trochę słabo się patrzy na osoby, które jeszcze tydzień temu kibicowały Kubicy, pisząc "niezależnie od wyników będę mu kibicować". Nie będę oceniać, ale to po prostu słabe kibicowanie moim zdaniem. Jako, że są pierwsze wywiady, wyścig się skończył, a mi się nudzi, to przygotowałem małe podsumowanie.
Robert - start bardzo dobry, spokojny i precyzyjny, pewniejszy od Russela. Przy dojeździe do 1-szego zakrętu widać, że małe elementy "Riczardo" wpadają pod podłogę Kubicy. Pierwszy zakręt mega pech, Roberta zahacza Gasly, który z kolei został puknięty przez inny bolid (nie pamiętam, który - nie chce mi się powtórek szukać). Kubica wjeżdża do boksu, wymienia skrzydło na... stare, wykorzystane, posklejane (sam potwierdza). Dodatkowo okazuje się, że Robert ma od drugiego treningu uszkodzoną podłogę, bo oczywiście nie ma części. Wyścig jedzie dobrze, równe, stabilne tempo, brak błędów. Inżynier przez radio chwali Roberta, że jedzie bardzo dobrze, jak na taki samochód. KUB dokończył wyścig po ośmiu latach, co jest dużym osiągnięciem.
Jaki ostatecznie jest wynik każdy widzi, nie będę poruszał kwestii bolidu Russela, bo każdy, kto choć trochę rozumie F1 i wie o obecnej sytuacji Williamsa, ten wie, że jego auto nie zanotowało problemów, ani przygód na pierwszym zakręcie. Co więcej, RUS miał 2 pity, KUB aż trzy. Dlatego też kwestie typu "Kubica słaby, Russel go zdublował" pozostawię bez komentarza.
Oglądał ktoś ,,30 ton - lista, lista przebojów,, na TVP2, gdzie przedstawiano 30 najpopularniejszych utworów z danego tygodnia, czy tylko ja jestem taki stary? #muzyka #wspomnienia #przemyslenia
@ochar: jak byłem w przedszkolu to stwierdzili ale moi rodzice stwierdzili że lepiej niż to leczyć to powiedzieć dziecku że to były normalne badania i nic mi nie jest. Dowiedziałem się pod koniec gimnazjum od psychologa szkolnego chodziłem do niego do końca szkoły i pomogło wiele się dowiedziałem. Na koniec szkoły dała mi skierowanie do innego psychologa ale nie poszedłem bo się bałem ojca że mnie rozniesie. Ale w skrócie
@Ponc3k @Rosanemable Dobre karpie hoduje sie w gminie zator. Tuż przed sprzedażą karp trafia na kilka dni do czystego stawu gdzie sie czyści i filtruje. Tradycja hodowli karpia w tamtych okolicach ma kilkaset lat. Karp stamtąd vs supermarketowy - nie ma porównania
W piątek wieczorem pojechałem do monopolowego rowerem, kupiłem butelkę w----y i włożyłem do koszyka przy rowerze. Przed wyjazdem pomyślałem, że jeśli spadnę z roweru, to butelka się rozbije i będzie szkoda. Postanowiłem więc natychmiast wypić całą butelkę, zanim wrócę do domu. I okazało się, że to była cholernie dobra decyzja, ponieważ w drodze do domu wywaliłem się siedem razy.