@Amerykanskie_Megatrendy: zgadza się, szczepienia tak na dobrą sprawę nie są dla ciebie tylko dla ogółu spółeczenstwa, stabilności państwa itp. A to że szczepiąc się (niejako rykoszetem) też korzystasz to już inna sprawa
@sadistikexekution: ale fikoły ja #!$%@? XD ja jestem za aborcją nawet na życzenie ale nie wmawiam sobie że to neutralny moralnie zabieg bo 'to tylko płód'. A argumenty typu 'dziecko'= chciane, 'płód'=niechciane mocno przypomina mi nazistowską propagandę gdzie Niemcy usprawiedliwiali sobie masowe morderstwa tym że 'Żydzi nie są ludźmi'. Dla nich Żydzi też byli niechciani. Podobieństwo jest też takie że nikt podmiotu tych czynności (aborcji/zabójstwa) nie pyta o zdanie. Oczywiście
@sadistikexekution: wszystko spoko, twoje argumenty tworzą Logiczną i spójną całość. Problem polega na tym że cała ta narracja zbudowana jest lichych argumentach. 'Płód' to termin z języka medycznego i prawniczego. 'Dziecko' to z kolei słowo typowo potoczne. Dla mnie ewidentnym jest ze GW użyła tego słowa by jeszcze bardziej uwypuklic tę tragedię że względu na jej okoliczności. Pozdrawiam
@xDawidMx: może mi ktoś wytłumaczyć co stoi na przeszkodzie żeby ci lekarze przejechali przez granice normalnie i pomagali ze strony białoruskiej- strony na której znajdują się imigranci
Kilka lat temu w liceum, na jednej przerwie rozmawiałem z moją lepszą znajomą z klasy. Takie tam bajdurzenie o życiu. Rozmowa weszła na temat "co dalej ze swoim życiem", powiedziałem, że fajnie byłoby zostać pisarzem i mieszkać gdzieś w małym domku w górach daleko stąd. Znajoma powiedziała, że też lubi pisać i rzuciła zdaniem "to może wyjedziemy gdzieś razem, zamieszkamy w małym domku i będziemy pisać swoje teksty". Nigdy wcześniej (ani później)
@Nosradamo: nade mną się znęcali bo słabo grałem w piłkę. Ciekawe jakie prawo trzeba wprowadzić żeby uniknąć takich sytuacj? Małżeństwa dla słabo charatajacych w gale czy może możliwość adopcji dzieci? Śmieszne ze gdybym się wtedy #!$%@? to nikt by tego nawet nie zauważył bo nikt mnie nie traktował jak człowieka
@Nosradamo: znęcanie się jest plaga w każdej szkole, wszędzie. Jedyne co można zrobić dla tych młodych lgbt to nie robienie z tego tematu numer jeden. Btw skoro dali się znęcać nad sobą i w końcu się zabili to znaczy ze byli słabi i prawdopodobnie nawet jakby nie okazywali swojej orientacji to byliby gnojeni. Ludzie są gnojeni bo są słabi, cała reszta to tylko pretekst. Zaufaj mi, miałem dużo czasu żeby
Mam ogromny problem w moim związku. Problem narasta już tak bardzo, ze skończy się to rozstaniem jeśli nic nie zrobię. A nie bardzo widzę mozliwosc rozwiazania tego problemu. Jestem miedzy mlotem a kowadłem. Sytuacja bez wyjścia.
Mam kota, od 4 lat. Mój niebieski nigdy kota nie chciał, zresztą w ogóle zwierzat w mieszkaniu. Kiedy zamieszkalismy razem kot wprowadził się ze mną oczywiście, ale z postawionym warunkiem, że mam mu znalezc nowy dom. Dałam nawet ogloszenie na olx, że mam kota do oddania bo byłam pewna, że odzew bedzie zerowy. Dorosly, zwykly, czarny dachowiec. No i pokazywalam niebieskiemu, że takiego kota nikt nie chce, co bylo zgodne z prawdą, nikt się nie zainteresował moim czarnuchem. Kupiłam sobie troche czasu, mialam nadzieje, ze moj niebiesli, jak wielu znanych mi przeciwników zwierzat, zmieni zdanie po jakimś czasie. I nawet czasami wydawało się, ze tak jest, czasami wracał temat, ze kot musi zniknąć, ale, ze przez nasze niedopilnowanie kot nauczył sie wychodzic na dwór i w sumie więcej go w domu nie bylo jak był to był względny spokoj z tematem oddawania sierściucha. Tak przeżyliśmy ponad rok.
Potem wydarzyły się dwie rzeczy: kot uległ wypadkowi i wprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Kot dostał najprawdopodobniej z kopa od jakiegos milego czlowieka. Złamana szczęka. Leczenie trwalo kilka miesiecy bo wychodziły komplikacje. Do sprawności wrócił juz w nowym mieszkaniu. W nowym mieszkaniu kot nie wyjdzie na dwor, zresztą nawet jakby sie dało go wypuszczac, to juz bym mu nie pozwolila. I od tego czasu ciagle sie kłócimy, a raczej ja #!$%@? pretensji o kota.