Witajcie z góry przepraszam za ortografie i okropne bazgroły.
Polecono mi opisać sytuację tutaj. To dopiero 2 wersja pisana pod wpływem emocji.
Dziś (25.04) zostałem zatrzymany w biedronce za robienie zakupów na kasie samoobsługowej. Została wezwana policja, oczywiście nie zostałem "zatrzymany" czy aresztowany ale trafiłem na dołek. Trzymali mnie ponad godzinę wertowali paragony przetrzepywali telefon.
Najpierw zostałem zatrzymany przez ochroniarza na polecenie (nieobecnej) kierowniczki "kiedy tu będę robił zakupy". Najpierw zostałem oskarżony
Polecono mi opisać sytuację tutaj. To dopiero 2 wersja pisana pod wpływem emocji.
Dziś (25.04) zostałem zatrzymany w biedronce za robienie zakupów na kasie samoobsługowej. Została wezwana policja, oczywiście nie zostałem "zatrzymany" czy aresztowany ale trafiłem na dołek. Trzymali mnie ponad godzinę wertowali paragony przetrzepywali telefon.
Najpierw zostałem zatrzymany przez ochroniarza na polecenie (nieobecnej) kierowniczki "kiedy tu będę robił zakupy". Najpierw zostałem oskarżony
- yamino
- K-S-
- elemylinkiniebieskie
- Cimcirimcipiririri
- marcel482
- +122 innych
Ale na nic się nie zgadzałem, straszyli sprawą do sądu i się zgodziłem na sąd. Ale ostatecznie wypuścili mnie bez nawet do widzenia, jakiegoś kwitku, czy nawet pouczenia oprócz "nie rób tak zakupów". I wykasowanych filmików z telefonów.
Jeden policjant wychodził, po chwili wracał i o coś mnie oskarzał (oszustwo, kradzież, nielegalne zakupy, podwójne zakupu na tym szejkomacie) jak wytłumaczyłem jeden absurdalny zażut wychodził i po chwili wracał z następnym.
Już pisałem, jestem introwertykiem i te wypociny są pierwszą wersją którą pisałem na szybko w nerwach aby nie zapomnieć szczegółów (po wykasowanych filmach). I idę coś zjeść bo uświadomiłem sobie że dosłownie nic dzisiaj nie jadłem.
Idę coś wkońcu dzisiaj zjeść i spać.
1) Zakupy w biedronce z bratem, kupujemy oddzielnie.
2) Lista moich zakupów dla mnie i dla mamy: rozłożone na 2 paragony: Towary bez promocji, z promocją i 2 pozycje
Może wzięli mnie za debila albo że z paniki wkońcu pęknę.