Idę o zakład że melon nawet nie potrafi jeździć na zabejcowanym rowerze. A czemu? Bo nagrałby strym nie strym z jazdy. Strym i skrin jest pocstawom. Proste? Proste jak whui. Melon nie dość ze dlr to jeszcze dll. Bęc #bonzo
@MajonezowyGolem: akat to nie jes tak, że khyyyy.... Matełusz rzusi wszystko i bęzie jeżdziś bo wy wykopki chcesie. Matełusz musi choziś do a'la prasy bo to jes poctawom. Rozina jes najważniejsza tego typu, a rower, bejcowanie otoszenia to tylko dodatek. taakie hobby!
Zobasz Matełusz jaki khyyyy... nie zabejcowany wózek a'la sklepowy stoi pod Oszanem, twoim miejscem prasy! Nie wstyd si? Oj chyba pójzie zgłoszenie do prasodawcy że nie zabejcowałeś stanowiska prasy. Skandal! #bonzo
Pamiętam, że w okresie szkoły przestałem się uczyć kiedy miałem się tylko uczyć, a nie chcąc się tylko uczyć wolałem uciekać w świat gier. Ale na szczęście i maturę i studia zaliczyłem z dobrymi ocenami #przegryw
Jak nie ma nikogo w domu i tak sobie sam siedze, to czasami mam taki mysli, ze jak kiedykolwiek matki albo ojca zabraknie to zostane sam jak palec, bo dziewczyna jednego dnia jest, a drugiego moze jej nie byc. A rodzina to jednak rodzina. Az mi lzy same polecialy po twarzy #przegryw
Moje małżeństwo zaczyna chylić sie ku upadkowi. Nie rozumiem żony i juz nie chce jej rozumieć. Co tygodniowe kłotnie i przepychanki słowne sprowokowane jej humorkami i zaczepkami, wygasiły we mnie chęć do kontynuowania tej relacji. Co tydzień z zegarkiem w ręku żonce załacza się tryb #!$%@? się o wszystko, co przeradza sie w kłótnię z groźbą rozwodu z jej strony. Mnie juz nawet to nie rusza. Ostatnio nawet szczerze
Ehh, #!$%@? umysłowe objawia się również w strachu przed pisaniem wpisów w Internecie, na wykopie. Mam takie myśli: "jak zareagują ludzie? a co jeżeli mnie zwyzywają itp." No i tak przymierzam się do wrzucenia kilku długich wpisów z moimi przemyśleniami ale po prostu ten strach mnie blokuje. To samo w prawdziwym życiu. Nie raz miałem ochotę włączyć się do rozmowy jeszcze jak byłem na studiach ale myślę sobie: "ehh, a po #!$%@?
Męczę się od samego patrzenia jak znajome normiki muszą robić fikołki żeby ich rozowe przy nich były. Jakieś ekscentryczne randki, wycieczki, prezenty, zwierzątka, spełnianie zachcianek wszystko to żeby księżniczka z nimi została. Te młode loszki doskonale wiedzą że mają kolejnego normika na pstryknięcie palcem, więc temu obecnemu mogą stawiać wymagania z kosmosu bo jak nie ten to 100 innych. Wiedzą że dla nich to kwestia odpalenia aplikacji żeby nowy bankomat rzucił się