Oki, psycholog zalecil mi zadanie domowe, zeby pomyslec o tym gdzie chcialabym byc,(teraz doszlismy w rozmowie ze przypadkiem znalazlam sie w miejscu w ktorym nie chce byc) i ustalic plan działania z planami b i c. Oczywiscie nie wiem gdzie chcę byc, ale widze kilka opcji.
1. Zalozyc rodzine (maz i dzieci).
+: na starosc nie bylabym samotna (a przynajmniej zmniejszam ryzyko samotności), ustrzeglabym dziecko przed bledami ktore popelnilam ja wiec jest szansa ze byloby szczesliwsze, facet 5x by sie zastanowil czy chce odejść do innej, mialby wieksza motywacje do dbania o relację, odpoczelabym minimum rok (ale opcjonalnie 3 lata) od pracy.
-: bylabym wiecznie zmeczona, prawdopodobnie sfrustrowana, robilabym na etat kury domowej i niewolnicy w korpo/biedronce, zatracilabym czas dla siebie, ryzyko zostania samotna madka.
2. Miec tylko męża
1. Zalozyc rodzine (maz i dzieci).
+: na starosc nie bylabym samotna (a przynajmniej zmniejszam ryzyko samotności), ustrzeglabym dziecko przed bledami ktore popelnilam ja wiec jest szansa ze byloby szczesliwsze, facet 5x by sie zastanowil czy chce odejść do innej, mialby wieksza motywacje do dbania o relację, odpoczelabym minimum rok (ale opcjonalnie 3 lata) od pracy.
-: bylabym wiecznie zmeczona, prawdopodobnie sfrustrowana, robilabym na etat kury domowej i niewolnicy w korpo/biedronce, zatracilabym czas dla siebie, ryzyko zostania samotna madka.
2. Miec tylko męża
źródło
#wybory