@Hannahalla: wyobrażam sobie mój związek z Hannahalą, ja bym wracal z tyrki r-------------m się przed kompałką, w tym momencie wjeżdża obiad na stół taki 10/10 z własnego wyrobu kompocikiem, kubek własnoręcznie wytoczony na kole gliniarskim i pomalowany, w nim własnej roboty kompot ze śliwek wedle prastarej receptury babci hannahali, która robiła go jak jej dziadek wracał z polowania na niedźwiedzie w puszczy kampinoskiej jako ułan na koniu z szablą. Wtedy
Ponadto 3.5kg dron DJI Inspire 2, filmujący WG Fest, po zahaczeniu o gałęzie drzewa spadł na jednego z uczestników festiwalu. Mężczyzna na którego spadł dron złapał go i uciekł, ale po kontakcie z opieką medyczną zdecydował się jednak go zwrócić. Koszt DJI Inspire 2 to 15.000PLN. WG nie skomentowało sprawy.
Ta gra to przekleństwo. Im dłużej w nią nie grasz tym mniej jesteś nerwowy. Tyle że ciągle myślisz o tych czołgach i kiedy siadasz przed kompem nagle się odechciewa. Nie chce Ci się robić tych drzewek, wbijać moe itd. Odpalasz tą grę i szybko się denerwujesz nie wiadomo czemu. I tak powtarzasz ten proces.
Wreszcie udaje Ci się oderwać i zaczynasz grać coś w innego (np.ja bf4,tf2,scpsl,hoi4,r6)
@cielak44 konto warte tyle ile ktoś za nie zapłaci. Kiedyś WoT to było dla mnie życie, klanówki, planowanie, zbijanie gwiazdek. Z każdą porażką umierał kawałek mnie , otrząsnąłem się w momencie gdy moje WN przekroczyło 75% i gra zaczęła mnie masakrycznie karać, puste strzały, drużyny z 5% szansą na wygranie, po prostu było to za dużo. Ten ich system nie ma nic wspólnego z RNG , optymalizacja była słaba, balans czołgów
Warto zauważyć popularność tytułów firmy Wargaming w Polsce. Do pierwszego kwartału 2019 w Polsce utworzono ponad 7 141 641 milionów kont dla wszystkich tytułów tej firmy. Jeśli porównamy to z ilością obywateli polskich (38 400 000 według Głównego Urzędu Statystycznego) okazuje się, że ponad 18% Polaków miało styczność z jedną lub więcej gier produkowanych lub wydawanych przez Wargaming. Najpopularniejszym tytułem jest World of Tanks na komputerach osobistych, gdziezarejestrowanych jest dokładnie 3 684
@puexam: WG chwali się ilością kont, ale nie mówi ile z nich jest aktywne. Wliczają w to też konta, które ktoś założył bo miał np. kod z intela na JG8.8. Na początku ten kod był dla wszystkich kont, ale później przerobili go na kod dla nowych kont. Do tego często dają jakieś kody promocyjne na 1500 golda + churchil 3, więc ludzie zakładają nowe konta, żeby mieć później na czym
O tym wspaniałym urządzeniu mówiłem już na łamach mojego podcastu. Nordost Qpoint, czyli kosztujący 3190 złotych synchronizator rezonansów wsuwa się pod odtwarzacz CD czy inny element toru audio. Można użyć kilku synchronizatorów, wtedy ich działanie ma się sumować xD Qpoint emituje fale elektromagnetyczne. Te same, przed którymi audiofile bronią się rękoma i nogami. Tym razem jednak te fale są dobre! Wiadomo – punkt widzenia zależy od tego, ile kosztuje miejsce ;)
Częstotliwość fal, ich natężenie oraz rozkład zostały dobrane w wyniku pomiarów, a następnie odsłuchów
– i to jest w zasadzie wszystko, co wiemy o tym urządzeniu. No, jeszcze to, że urządzenie emituje dwa typy fal (wybierane przełącznikiem), które różnią się, uwaga – BPM :D Nie częstotliwością, nie długością, nie natężeniem, UDERZENIAMI NA MINUTĘ. Chociaż może to takie pokraczne określenie na częstotliwość właśnie?
@Roszp zalecam kupienie co najmniej sześciu sztuk tego cudownego neutralizatora, tak aby wyciszyć to "coś", co było wcześniej „pod” dźwiękiem, "nad" dźwiękiem i z każdej strony świata w stosunku do dźwięku. Mówię Ci Mariusz, to trzeba poczuć.
@Roszp: Nie chce mi się wierzyć że ktoś kupuje to całe g---o. Przecież te wszystkie recenzje są pozytywne i każdy gadżet w czymś pomaga, coś zmienia, coś polepsza. Toż to trzeba być kretynem żeby nie widzieć w tym tendencji do ruchania czytelnika/konsumenta bez mydła.
Cały czas śledzę wątek o polepszaniu brzmienia odtwarzaczy CD na pewnym forum, myślałem że po granitowym dociążeniu odtwarzacza już za dużo hardkoru tam nie uświadczę. A tu z dnia na dzień coraz grubiej, akcja rozwija się jak w telenoweli. Do akcji wkroczyły frezarki do płyt. Są to urządzenia, które skrawają krawędź płyty CD pod kątem 30 stopni, jak się okazało – są bardziej popularne, niż można przypuszczać. Jakby tego było mało, niektórzy forumowicze twierdzą, że zaczernienie rantu płyty za pomocą… flamastra, ma poprawić jakość odtwarzania CD. Ale! Co tam flamaster, użytkownik forum odkrył, że równie dobry, jeśli nie lepszy efekt soniczny daje zastosowanie czernionego od wewnątrz kartonika. Pomysł podkradziony z docisku do płyt CD dedykowanego do topowego odtwarzacza CD marki CEC.
Jak to w telenoweli bywa, nie wszyscy są zadowoleni z dźwiękowych efektów skrawania płyt, według jednego użytkownika:
I jeszcze jeśli ktoś nie kojarzy frezarki do płyt:
Urządzenie poprawiające jakość odczytu danych z płyt CD, DVD. Jego działanie jest bardzo proste. Polega na mechanicznym "skrojeniu" krawędzi płyty pod odpowiednim kątem. Warstwa z danymi nie jest naruszana. Ostrze wykonane jest z węglika wolframu i wystarcza na obróbkę ok. 2000 płyt. Po obrobieniu płyty brzeg zabezpieczamy flamastrem. Płyty "spreparowane" w ten sposób mają również zdecydowanie lepsze właściwości mechaniczne.
@Scutacarus: To są prawdopodobnie panowie w średnim wieku, którzy poza swoim kółkiem świata nie znają. Oni mówią do siebie po imieniu na tym forum, mimo że każdy posługuje się nickiem. Sprawdź sam (nie oddaję za onkologa): LINK
bojowy wóz piechoty borsuk ze specjalnym pancerzem wysokiej twardości
źródło: comment_eeRSzMbdF2IJlS2LigrdG2EzFSMEMJ2o.jpg
Pobierz