Sądy zniszczyły mu firmę. „Byłem konkurencją dla lokalnej elity"
Gdyby nie było Romana Kluski, to Marek Kubala byłby symbolem nierównej walki z aparatem państwa. Siedemnaście lat temu Kubala miał w Wałbrzychu salon Seata. W ciągu kilkudziesięciu godzin nie miał już nic. Z biznesu zostały drzazgi, które chciał przejąć lokalny „układ”. Dekadę zajęło...
z- 86
- #
- #
- #
- #