@depcioo: U mnie kiedyś 5 wieśniaków zesrało się do tego samego klopa bez spuszczania wody,szkolne rury nie dały rade tego przepuścić i wszystko #!$%@?ło do góry :-: Co oni mieli w głowach to ja nie wiem
Śmieszą mnie te ulane nastki które myślą i mówią że wyglądają jak azjatki, a to tylko ich tłuszcz na twarzy sprawia że oczy się zawężają. xD Albo te zdjęcia pozujących wielorybów które w wieku <18yo są szersze niż wyższe. #!$%@?, ludzie, szanujcie się i nie dopuszczajcie siebie do takiego stanu. Tyczy się to również tuczników niebieskich ofc. ( ̄෴ ̄)
@varmiok: Taki spermiarski kraj. ¯\_(ツ)_/¯ Nie sądzę że na takim tinderze w godzine nie ogarną sobie bolca na wieczór albo paru orbiterów. I to jest problem, bo często te wieloryby mają ego wielkości swoejgo BMI. xD
Moim ojcem chrzestnym został Szczepan - najlepszy przyjaciel rodziny, szparki i przedsiębiorczy facecik z wąsem, trudniący się wówczas rozwożeniem mięsa po sklepach spożywczych. Wujek Szczepan zbił majątek na oszukanych wędlinach. Gdy byłam podlotkiem, pozwalał mi wstrzykiwać w szynki specjalny roztwór, dzięki któremu robiły się one dwa razy bardziej soczyste i trzy razy cięższe. Do metalowej beczki z innym specyfikiem wkładałam kiełbasy z lekka poszarzałe i śliskie, następnie wujek podgrzewał beczkę od spodu palnikiem spawalniczym, a gdy roztwór zaczynał bulgotać i dość mocno się pienił, każde z nas pośpiesznie wyciągało starą łychą cedzakową różowe i pachnące wędlinki. - Popatrz Kasieńko. Tak wygląda magia – zwykł powtarzać wujek. Gdy w piątej klasie polonistka kazała nam napisać quasi-biblijną przypowieść, opisałam świat, w którym bohater – genialny chemik samouk - zostaje milionerem dzięki psim kupom. Dokładniej rzecz ujmując, zbiera je z miejskich trawników, wrzuca do specjalnych, samodzielnie uwarzonych mikstur, miesza i podgrzewa, by wreszcie zamiast psiej kupy wyciągnąć wędzoną pierś z kurczaka, kostkę sera białego bądź perfekcyjnie chrupiący bochen chleba. Produkty chemika wspaniale się sprzedają, zdobywając liczne medale na targach żywnościowych. Przypowieść niosła za sobą wiele różnych nauk w rodzaju tego, że warto zbierać kupy po swoim psie i że każdy może osiągnąć sukces. Dostałam jedynkę. Wujek, upewniwszy się kilkukrotnie, że w wypracowaniu nie pojawia się jego nazwisko, rękawem koszuli ścierał mi z twarzy łzawe smarki, jednocześnie tłumacząc, że choć mamy lata dziewięćdziesiąte, to Polska jest sto lat za Murzynami, a nowoczesne technologie żywnościowe są tu nadal całkowicie nieznane. Rękaw koszuli wujka pachniał intensywnie szynką „z dębowej beczki”. Dziś mój chrzestny pełni zaszczytną funkcję szefa dużego spożywczego przedsiębiorstwa.
@phaxi już kiedyś o tym pisałem na mirko ale z tym big brotherem to musi być jakaś ustawka, nie wierzę w to, że ludzie codziennie to oglądają i wrzucają po kilka tysięcy wpisów pod tagiem.
@ArchDelux: i tak najlepsze są jednostki co po 3 zdaniach wysyłają swój sprzęt a potem wiadomość "I jak?" xDDD. Niewiem czego oni oczekują, że kobiet napisze "ooo penis piękny sex guma ruchanie zapraszam"
ONR to największa zakała tego marszu. Bez tych nazioli byłoby zajebiście, a że te patusy są najgłośniejsze to w świat idzie informacja o marszu nacjonalistów i narodowców #marszniepodleglosci
Najgorsze co moze spotkac czlowieka to byc czlowiekiem bojaźliwym. Takim ktory sie wszystkiego boi, wstydzi, - analizuje kazdy moment swojega zycia - nie moze zasnac bo mu sie przypominaja zenujace sytuacje z przeszlosci - nie realizuje swoich planow, bo przed ich realizacja wymysla 100 powodow dla ktorych mu sie nie uda - przejmuje sie opinia innych - robi wszystko tak zeby kogos nie urazic, zeby w ogole ktos nie pomyslal o nim zle
Szkoda, że patologiczne sebiksy z ONR co roku zamieniają to święto w festiwal nienawiści wobec wszystkich, którzy nie pasują im do modelu PRAWDZIWEGO POLAKA. Rzygać się chce od tych waszych durnych przyśpiewek. #marszniepodleglosci
źródło: comment_76ELR4U3KJTMmoOTRSsLeEhrnbYY0h5y.jpg
Pobierz