@niech_ktos: Kopanie w parterze powinno być dozwolone, walki byłyby szybsze, do tego zapasnicy mieliby mniejsze pole do popisu. Większość obaleń na nisko, uczepionych za jedną nogę byłaby wyeliminowana, bo dostawaliby kolano z drugiej (coś jak ko na Heldzie, tylko bez zasady 3 punktów poparcia nie musiałoby to być idealnie w tempo). Pamiętam jak grubas Juras, ten który walczy z czipsożernymi hejterami dostał na łeb kilka stompów i było po walce.
@KwadratF1: Hnida i tak się poprawił, chyba skorzystał z rad widzów i poszedł na kurs czytania dla sześciolatków. Z początku ,,kariery" nie potrafił powiedzieć jednego zdania bez zacinki. Najlepsze były pytania do Najmana od widzów i dukanie Hnidy: ,,kiedy ty zmądrzejesz". xD
@niezdiagnozowany: W roli adwokata powinien wystąpić Tomcio z Freaksportu, który darłby się do publiczności zgromadzonej na sali sądowej: ,,chcecie dymów? Dymy!".
@washing_machine: Tylko w tym k1 ma ujemny rekord i przegraną z zawodnikiem dwie kategorie mniejszym. Pokonywali go debiutanci. Więc chyba nie klepie się aż tak: ,,zajebiście".
@krystian-stepaniak: Zasięg na insta się tak nie przekłada. Tak samo subskrypcje na yt. Jest masa kanałów posiadających milion subów uzbieranych przez lata, a robiących po kilkanaście tysięcy wyświetleń. Miarodajne są tylko zasięgi z filmów/streamingu. Kliknięcie serduszka podczas scrollowania wymaga znacznie mniej czasu, niż oglądanie filmów/streamów.
@michkoPLX: Jeżeli Ferrari rzeczywiście przykładał się do treningów, to ma duże szanse pokonać tego malca w parterze. W stójce Amadi nie potrafi zadać prostego ciosu, tylko się nastąpia i wali cepami. Przykład Brodnickiej jest chybiony, bo ona była fałszywą mistrzynią, walczyła z rywalkami świeżo po ciążach i na swoim terenie. Poza tym bumy w męskich sportach są na wyższym poziomie umiejętności niż kobiety mistrzynie, czy to w sportach walki, piłce
@Blew: Nie tylko z najcięższych kategorii. Masa małych bokserów zarobiła ogromny hajs, choćby Mayweather. Jeżeli bokser urodził się w USA i zostaje mistrzem, to pławi się w hajsie, niezależnie od wagi w jakiej startuje.