Witajcie. Jest 12 stycznia, a ja ukończyłem Half Life Opposing Force - drugi już tytuł w tym roku. Póki jest zimno, ciemno i wieje #!$%@?, to zamierzam sobie grać, nie bez przyjemności. Czuję się jak kilkanaście lat wstecz i dziwną satysfakcję daje mi odhaczanie tytułów na steamowej liście, a dużo jeszcze jest klasycznych tytułów, które mnie ominęły lub gówno z nich pamiętam.
Nie wiem, czy coś się nie skasztaniło w statystykach, ale
Nie wiem, czy coś się nie skasztaniło w statystykach, ale
Chciałbym was zapytać o pewną kwestię bo nie daje mi ona spokoju od kilku dni.
Czy wy też wstydzicie się swojego hobby?
Już tłumaczę o co chodzi. Mam 32 lata i interesuje się grami komputerowymi (tak wiem, mało oryginalne ale jest to jedna z pasji jaką posiadam.) Oprócz tego jeżdzę na motocyklu i gram na gitarze.
No i od dziecka rodzice mi tłukli do głowy, że
A gry to obecnie takie same medium jak filmy czy książki. Więc miej wyje*ane i rób co lubisz, jak ktoś to uzna za niedojrzałe to najwyraźniej sam jest niedojrzały (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞