Marcin Samsel pisze, że w poniedziałek służby nawet nie poszukiwały, a po prostu ścigały zabójcę z Gdyni. Jednak Borys zdołał się wymknąć. Teraz wygląda na to, że zabawa w chowanego zaczęła się od nowa.
Jakim cudem zdołał się wymknąć? Padnę ze śmiechu, jeśli teoria z ziemiankami okaże się prawdziwa. Polska policja zrobiona jak dzieci.