Chyba oglądamy na żywo ostateczne rozsypywanie się geopolitycznych resztek ruskiego mira. Wczoraj Armenia poprosiła oficjalnie o pomoc ODKB (taka resztówka po Układzie Warszawskim, znana także pod angielskim skrótem CSTO) o pomoc w związku z agresją Azerbejdżanu na jej terytorium. CSTO (czyli de facto Moskwa) łaskawie odpowiedziało że może wysłać obserwatorów, co oznacza że realnej pomocy niet.
To wydarzenie o niebywałym znaczeniu. Rosja nie dotrzymała traktatowej obietnicy przyjścia z pomocą krajowi który nadal pozostawał (głównie z desperacji) na jej politycznej orbicie. Rozpada się cała struktura bezpieczeństwa w strefie postsowieckiej, a z nią resztki twardej i miękkiej siły Rosji. Konsekwencje już są. Kazachstan ogłosił że zawiesza swoje członkostwo w CSTO. Wszyscy w regionie rozumieją że albo poszukają nowego gwaranta albo są zdani sami na siebie. Wygląda na to że zwłaszcza Azja Środkowa będzie przedmiotem rywalizacji, ale pomiędzy NATO i Chinami z Turcją jako dżokerem i możliwym trzecim graczem.
Tylko Ormian szkoda. Mszczą się teraz straszliwe błędy jakie ich kierownictwo popełniało przez ostatnie 30 lat. Jeśli jednak Armenia przetrwa to też należy oczekiwać że zerwie ostatecznie z Rosją.
#
To wydarzenie o niebywałym znaczeniu. Rosja nie dotrzymała traktatowej obietnicy przyjścia z pomocą krajowi który nadal pozostawał (głównie z desperacji) na jej politycznej orbicie. Rozpada się cała struktura bezpieczeństwa w strefie postsowieckiej, a z nią resztki twardej i miękkiej siły Rosji. Konsekwencje już są. Kazachstan ogłosił że zawiesza swoje członkostwo w CSTO. Wszyscy w regionie rozumieją że albo poszukają nowego gwaranta albo są zdani sami na siebie. Wygląda na to że zwłaszcza Azja Środkowa będzie przedmiotem rywalizacji, ale pomiędzy NATO i Chinami z Turcją jako dżokerem i możliwym trzecim graczem.
Tylko Ormian szkoda. Mszczą się teraz straszliwe błędy jakie ich kierownictwo popełniało przez ostatnie 30 lat. Jeśli jednak Armenia przetrwa to też należy oczekiwać że zerwie ostatecznie z Rosją.
#
Ciekawi mnie czy oni tam nie siedzą spoceni, że jak w końcu nie dowiozą jakiegoś efektu to ich oficer prowadzący wyśle na front.
Ale chciałbym abyście wiedzieli, że jednak częściowo wygrali bo boję się podświadomie.
Boję się, że zarażę się wirusem HIV od rosyjskiego żołnierza który mnie zgwałci po zdobyciu Warszawy w 3 dni.