Tylko ja mam Kindle w Polsce!
Dla Prezesa Polskiej Izby Książki ePodręczniki to ABSTRAKCJA. Posłuchaj pytania i odpowiedzi na nie. Z takimi prezesami znowu obudzimy się z ręka w nocniku...
normanos z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 121
Dla Prezesa Polskiej Izby Książki ePodręczniki to ABSTRAKCJA. Posłuchaj pytania i odpowiedzi na nie. Z takimi prezesami znowu obudzimy się z ręka w nocniku...
normanos z
Komentarze (121)
najlepsze
Przecież te czytniki są o połowę tańsze od przeciętnego kompletu podręczników do podstawówki, i to w detalu. Kiego grzyba lasy ścinać, prąd i pracę tracić na druk?
Skończy się tak, jak było do I WŚ - każdy lepiej ubrany będzie się bał o życie. Tego chcą decydenci dla swoich dzieci?
Po pierwsze: niewiedza.
Kiedy wyszła akcja, że dzieciaki w którejś tam szkole dostały czytniki to w telewizji mówili, że to
@kolesio: i to jest niestety myślenie, które kształtuje nam dorodny wtórny analfabetyzm - lenistwo nauczycieli. Bo wygodniej jest powiedzieć uczniom, otwórzcie książki na stronie xxx niż przeczytajcie sobie ze swojego podręcznika o tym i o tym i ew. pomagać im w szukaniu w ich własnym podręczniku. Umiejętność odnajdywania informacji jest umiejętnością cenniejszą niż sama wiedza. Mówimy o
chciałbym mieć taki komfort, żeby iść do szefa i powiedzieć: wymieńmy wszystkim offica 2003 na 2010, bo w starym źle się mi pracuje. A i najlepiej, żeby koszty tego office'a ponieśli pracownicy.
Bo tak to wygląda w szkole, przychodzi jeden nauczyciel i swoim widzimisie zmusza rodziców do wywalania kay z portfela.
Po co do informatyki podręczniki? Rozumiem w podstawówce, gdzie każesz dzieciom przeczytać od do, ale w LO?
A co do tego męczenia wzroku, to rzeczywiście tak jest, jak mówisz. Ale to tylko wtedy,
A tak na poważnie, to kurczę to było śmieszne za piątym razem. Nawet za setnym razem można było się pośmiać że ktoś wczoraj pierwszy raz zajrzał do internetu. Ale do jasnej ciężkiej, ten "tekst" ma już chyba ponad rok, pewnie tysiące użyć i już dawno przestał być śmieszny...
To, że grupka geeków kupiła sobie Kindle albo iPada, nie oznacza że to samo zrobiło kilka milionów rodziców dla swoich dzieci.