Złe nawyki dobrych kierowców
Statystki są nieubłagane. Każdego dnia na polskich drogach śmierć ponosi aż 11 osób. Mimo to, zdecydowana większość kierowców w Polsce uważa się za dobrych kierowców. Ile z tych nawyków weszło Ci już w krew?
bisqik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 175
Komentarze (175)
najlepsze
Jadę sobie wczoraj po mieście. Trzy pasy ruchu, dwa do jazdy prosto, jeden do skrętu w lewo. Wjeżdżam na pas do skrętu w lewo, po pasie najbardziej po prawej jedzie sobie typ. Przed samymi światłami chyba zorientował się że jednak chce skręcić w lewo, po czym przeciął dwa pasy i wbił przede mnie. Skręciliśmy w uliczkę. Droga rozdziela się na dwa pasy, prosto
Trzeba było ostro strąbić barana.
- zawsze parkuje tam gdzie jest więcej miejsca , choćby na drugim końcu parkingu pod marketem;
- zdarza mi się prowadzić jedną ręką, wewnętrzną częścią dłoni ("opartą" na płasko) kiedy poruszam się po mieście (powoli);
Myślałem, że przy wspomaganiu nie ma to większego znaczenia, ale od jutra obiecuję poprawę.
- jeśli "zdarza" mi się przekroczyć prędkość to jest to margines błędu (10 km/h lub +10%);
Reszta mnie nie dotyczy. Jak
? ? ? W T F ? ? ?
"Promil przez komórkę. Kierowca rozmawiający przez telefon lub piszący SMS-a w czasie jazdy może reagować jak osoba, która ma prawie promil alkoholu we krwi. Wykazały to badania Millward Brown SMG/KRC. Przez telefon rozmawia zaś połowa kierowców!"
spoko - sluchawka na ucho, ivona w druga strone i niby porownuja,
Na szczęście nie jesteśmy jedynym krajem w którym są głupie przepisy.
"– Uczulenie na pasy bezpieczeństwa. Aż 50 proc. Śmiertelnych ofiar wypadków drogowych mogłoby żyć, gdyby w chwili zderzenia były przypięte pasami."
Przepraszam, ale jest to moja prywatna sprawa czy zapinam pasy, a pAŃSTWU nic do tego. Jeśli pAŃSTU tak na mnie zależy to niech umorzą
Komentarz usunięty przez moderatora
ja rozumiem przepisy które chronią innych przed moim zachowaniem, np. ograniczenie prędkości, ale obowiązek zapinania pasów to ochrona mnie przede mną samym, zupełnie jakbym był jakim bydłem, a nie odpowiedzialną za siebie rozumną istotą
Jak dotąd to słyszałem tylko jedną definicję dobrego kierowcy, która była prawidłowa. Zasłyszałem ją od pana z "Jazdy polskiej", mówił on, że dobry kierowca to taki, który potrafi cało dojechać do celu. W 100% się z tym zgadzam, i jednocześnie uważam, że jest to jedyna słuszna definicja dobrego kierowcy.
Kumpel miał podobną sytuację. Jechał rowerem, a babka go yariską wyprzedzała i zachaczyła lusterkiem. Koleś się wy......&^%^$&% czyt. przewrucił tak że na 3 miechy wylądował w szpitalu.
@ojejq: a teraz: jeżeli ten dobry kierowca np. potrąci roweżystę, albo pieszego i sam dojedzie do celu cały i zdrowy to czy