AMA - były zakonnik, kapucyn.
Jak w tytule. Zasugerowano mi, że kogoś może to zainteresować - jeśli tak, to pytajcie do woli. W zakonie spędziłem 4 lata. Jako smaczek może podam, że wstępując musiałem podpisać dokument, że nie będę po ewentualnym odejściu domagał się żadnych odszkodowań lub wynagrodzeń za wykonaną pracę...
b.....f z- #
- #
- #
- 422
Komentarze (412)
najlepsze
Co do mnie czułem rozdźwięk między regułą (zwłaszcza ubóstwem) a stylem życia - nie potrafiłem tak żyć, a że nie pozwolono mi realizować konstytucji i reguły w sposób jaki ja uważałem - odszedłem.
Poza tym otwarcie pewne
Za wyjątkiem niedzielnego "kanonicznego" rosołu to je się wszystko:
- Śniadanie: szwedzki stół (parówki, jogurty, szynka ser żółty, serki topione, miód, ryby, itp).
- Obiady: dwudaniowe, mięsne za wyjątkiem śród i piątków postnych. W zakonie panuje precedensja czyli starszeństwo: najmłodsi rocznikiem i wiekiem siedzą na końcu stołu, wiec jak półmisek z mięsem do ciebie dociera to nie masz największego wyboru.
Jaki miałeś samochód podczas bycia zakonnikiem?
Jeśli chcesz być księdzem - potrzebujesz matury, bo potem idziesz na studia teologiczne.
Nie miałem samochodu. Samochody są wspólnotowe. 1 dostawczy (na zakupy), kilka osobowych, z czego jeden minivan. Matek nie pamiętam - bez szału.
Kiedyś bracia mieli okazję dostać luksusowy samochód za pół darmo, ale zrezygnowali,
Przytoczę za to pewne wydarzenie: nowicjusze to świeża i gorąca krew - ludzie którzy dopiero co przyszli i ich temperament często daje znać o sobie. Kiedyś nowicjusze wyszli całą grupą do sąsiedniego, większego miasta gdzie natknęli się na dresiarzy lub kibiców i wdała się awantura. Pech chciał, że tv regionalna
Kapłani zakonni uczą religii więc dostają wypłatę jak katecheci. Do tego są zapraszani na rekolekcje, gdzie dostają za to pieniądze lub zbierają datki. Zakonnicy prowadzą działalność naukową. Do tego piszą książki, udzielają wywiadów. To wszystko przynosi pieniądze.
+ msze, ofiary, nabożeństwa, śluby, pogrzeby itp parafialne historie.
Bracia mają pszczoły, gdzie nie gdzie gospodarstwa, ogrody - to także przynosi pieniądze, bo ludzie chętniej kupują od braci, mając gwarancje dobrej jakości produktów.
Słowa mówią za siebie, zakonnym już nie można przestać być.... przynajmniej po uświadomieniu sobie czegoś.
Zawsze
Czy miałeś jakaś cząstkę prywatnego życia ?
Czy życie w zakonie nie było zbyt monotonne ?
Jak wygląda sprawa z podziałem obowiązków w Zakonie ? Chodzi mi o gotowanie, pranie, zakupy, sprzątanie itp
1. Na wakacje dostaje się pieniądze. Poza tym jak potrzebujesz na coś kasę to idziesz do przełożonego i prosisz, uzasadniając swoją potrzebę.
2. Oczywiście, że miałem prywatne życie. Zakon to nie Big Brother:)
3. Nie dla mnie, ja najbardziej wypoczywam dzięki rutynie dnia codziennego. Wszelkie akcje i dodatkowe działalności są dla mnie męczące.
4. Zakupy - zakonnicy. Sprzątanie - w 95% zakonnicy. Pranie i gotowanie - zatrudniony personel. Oczywiście to
Ten w którym ja byłem, kapucyni to gałąź fanciszańska, kładąca nacisk na ubóstwo i surowość życia.