Rowerzysta na ścieżce rowerowej ma pierwszeństwo!

Kierowcy! Uważajcie na rowerzystów. Jadąc dzisiaj po Gdańsku rowerem, brałem udział w bardzo przykrym i bolesnym wydarzeniu - poruszając się po ścieżce rowerowej przecinającej ulicę, zostałem uderzony w bok przez samochód, który zlekceważył przepisy ruchu drogowego. Efekt -...

Kierowcy! Uważajcie na rowerzystów.

Jadąc dzisiaj po Gdańsku rowerem, brałem udział w bardzo przykrym i bolesnym wydarzeniu - poruszając się po ścieżce rowerowej przecinającej ulicę, zostałem uderzony w bok przez samochód, który zlekceważył przepisy ruchu drogowego. Efekt - niesamowity ból żuchwy, zdarta, stłuczona i zakrwawiona lewa ręka, obtłuczone żebra z silnym bólem przy każdym mocniejszym ruchu i spuchnięta, stłuczona lewa noga. Przednie koło roweru przypomina teraz bardziej ósemkę, za to na szczęście rama nie jest jakoś bardzo pognieciona i może coś z niej jeszcze będzie.
Reasumując: KIEROWCO! Jeśli droga, po której się poruszasz przecina ścieżkę rowerową, zachowaj dokładnie taką ostrożność, jak przed przejściem dla pieszych, bo to ROWERZYSTA ma w tym przypadku pierwszeństwo przejazdu.

A dla fanów infografik, mały prezent:
(źródło infografiki: //wiecek.biz/nowe-przepisy-ruchu-drogowego-w-wersji-dla-wzrokowcow.html)

[homo_superior]

A będąc na przejściu dla pieszych też wp%@!@%!asz się pod jadące samochody? Chyba trochę ostrożności co

[TheGame]

"Tam leżą Ci co mieli pierwszeństwo przejazdu". Kolega widać też nie zna przepisów ruchu drogowego, bo istnieje coś takiego jak ograniczone zaufanie o którym mówi się do znudzenia na kursach prawa jazdy. Nawet jeśli nigdy na takim kursie nie byłeś, to i tak nieznajomość prawa nie zwalnia cię ze współodpowiedzialności.

[Rizzin]

@TheGame: Rzygam już tym spamem o zasadzie ograniczonego zaufania, bo istnieje też przepis mówiący, że uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Jak ty taki zasadowy jesteś to powiedz mi czy zatrzymujesz się na każdym skrzyżowaniu gdzie masz zielone światło, bo przecież jakiś @@$%$ ci może wyskoczyć?

[rhys]

@sir_letram: Zatrzymujesz się na zielonym świetle, żeby zobaczyć czy ktoś akurat nie wjeżdża na skrzyżowanie? A może w momencie, kiedy wg znaków i przepisów masz pierwszeństwo, również przepuszczasz wszystkich, żeby im było miło? Po to jest właśnie prawo, żeby pewne sytuacje regulować - ja dochowałem ostrożności na tyle, na ile wydawało mi się to konieczne, tzn. przyhamowałem i się rozejrzałem, a kierowca nie dość, że złamał przepisy, to jeszcze nawet nie

[miiig]

jeden z najbardziej pop%@%!##onych przepisów EVER !

[plushy]

@adminek1984: dokladnie nie widac ich tak samo jak motocyklistow dojdzie do duzej tragedii to wtedy zmienia ten chory przepis.

Przepis nie jest chory. Nie chodzi to o to kto kogo widzi bo kierowcy mają większe szanse zobaczyć rowerzystów niż na odwrót, chodzi tu o to że to kierowca przecina pas ruchu rowerzysty więc to kierowca powinien uważać i ustąpić pierwszeństwa, na innych skrzyżowaniach obowiązują te same zasady.

[mnlf]

@miiig w kwestii tego kto ma pierwszeństwo nic się nie zmieniło od 24 lutego 1988 r kiedy to Polska ratyfikowała Konwencję Wiedeńską.

Przed 88r wiele ścieżek rowerowych się nie nabudowali.

Tegoroczna zmiana polegała tylko na powtórzeniu w Kodeksie drogowym tego co i tak już od dawna obowiązywało na mocy międzynarodowej konwencji aby kierowcy mieli w jasny sposób wszystkie zasady ruchu drogowego spisane w jednym miejscu.

[Aerials]

Znam ten przepis nie od dzisiaj, i uważam, że to jeden z najdurniejszych wymysłów.

Niemniej jednak życzę sobie i wszystkim innym bezpiecznej jazdy.

[piastun]

Miałem podobny przypadek :S, tylko mi naszczeście udało się wychamować przed kretynem jadącym na rowerze. Problem z tym przepisem jest taki, że skręcając a skrzyżowaniu w lewo na zielonym świetle, rowerzysta i pieszy też ma takowe. O ile z pieszymi nie ma problemów bo każdy kierowca jest w stanie przewidzieć ich "trajektorie" na pasach o tyle nie da się tego samego zrobić z rowerzystami. rowerzysci poruszają się zbyt szybko i czasem nawet

[11mariom]

@piastun: nie, nie, nie! To Wy kierowcy poruszacie się zbyt szybko i ciężko przewidzieć waszą "trajektorię" (jak to określiłeś) na drodze. I czasem w momencie dojeżdżania do przejazdu nie ma żadnego samochodu i nagle się pojawiają.

[B.....y]

Eh ci rowerzyści, same z nimi problemy! Utrudniają poruszanie się pieszym, bo jeżdżą po chodnikach, jak chcą, nie dzwonią, gdy chcą kogoś wyminąć, wymijają ludzi zygzakiem, raz z lewej, raz z prawej, a na pasach zajeżdżają pieszym drogę. Utrudniają jazdę samochodem bo wlecze się taki rowerzysta po drodze, każdy musi się z nim cackać jak z jakiem. W dodatku wielu, na prawdę wielu rowerzystów jest bardzo niegrzecznych, niekulturalnych, wielokrotnie byłem świadkiem sprzeczek

[pgrde]

@Bennny: Czyli nie słyszałeś jak klną pod nosem albo przez okno kierowcy aut na innych kierowców aut :P

Masz zabawną cechę rejestrowania WYBIÓRCZYCH i wygodnych dla ciebie zdarzeń z przestrzeni publicznej

Gratulacje :>

[B.....y]

@pgrde: To, że inni też zachowują się źle, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

[muuzyk]

Wszystkie stłuczki z rowerami to wina tych, co nie oglądają telewizji, bo skąd mieliby się dowiedzieć o nowym prawie?

[eDameXxX]

@muuzyk: no tak, no bo przecież tylko w telewizji o tym informują -.-

[muuzyk]

@Queltas: U mnie w miejscowości nie ma rynku :(

[S.....n]

Popieram!

kierowcę samochodu

[f.....f]

@SuperZaxon: Art. 27

1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić..

Teoretycznie rowerzysta miał pierwszeństwo.

[rhys]

@Kogr: Wyglądało to w ten sposób, że poruszałem się po ścieżce rowerowej przy chodniku, nie pasie dla rowerów wydzielonym z jezdni i kierowca skręcający w prawo z drogi w ulicę przecinającą przejazd, po prostu mnie stuknął. Trudno mi to było wszystko opisać bez rysunku tak, żeby nie było wątpliwości, ale mam nadzieję, że się połapiesz o co chodzi. Oboje poruszaliśmy się w tym samym kierunku - kierowca za mną na ulicy,