To samo jest na przejściu dla pieszych. Zobaczcie, że gdy wiele osób zaczyna przechodzić na czerwonym świetle osoba, które nie chce czuje się bardzo niekomfortowo. Już jedna osoba wystarczy by wywrzeć presję (chociaż jest ona oczywiście dużo mniejsza).
1 osoba wystarczy, ale z reguły nie jest to przeciętna osoba. Przykładowo jeśli pierwszą osobą będzie jakiś dres czy inny lump to mało kto się ruszy. Natomiast za facetem w garniturze i z neseserem pójda wszyscy :>
Tak jak na filmiku. Ale nawet ważniejsze jest to, że wszyscy oni byli podobnie ubrani, należeli do jednej grupy społecznej. Jeśli z tłumu wybije się ktoś, kto i tak odstaje, np. ubiorem, będzie wywoływał mniejszą presję niż ktoś, kto jest ubrany tak jak my, w podobnym wieku, itp.
Póki co 90 wykopów i jeden zakop - widać nonkonformista.
Swoją drogą analiza danych z portali społecznościowych może być (i pewnie jest) ciekawa socjologicznie. Kto wie, niektóre może zostały założone tylko w tym celu?
(Bo, że dla służb to wiadomo - jak jesteś w Rosji dysydentem to lepiej być ostrożnym w sieci)
Takie zachowanie nazywa się 'społecznym dowodem słuszności' -- http://tiny.pl/8tlh
Można to zresztą przetestować samodzielnie -- wystarczy stanąć na ulicy (najlepiej w jakimś często uczęszczanym miejscu, np. na przystanku, albo obok sklepu), i spoglądać do góry; już po chwili zauważycie, że ludzie, którzy Was mijają, podnoszą głowy, i szukają obiektu, na który patrzycie ;)
Komentarze (57)
najlepsze
Swoją drogą analiza danych z portali społecznościowych może być (i pewnie jest) ciekawa socjologicznie. Kto wie, niektóre może zostały założone tylko w tym celu?
(Bo, że dla służb to wiadomo - jak jesteś w Rosji dysydentem to lepiej być ostrożnym w sieci)
Ostatni gościu bardzo zabawny, ale widać, młody chłopak to nie wie co się dzieje :D
Przypomniał mi się pewien znajomy, który pewnie gdyby był w tej widzie powiedział by głośno "K***a ludzi to dziś porąbało, nie sądzicie?" :-)
Można to zresztą przetestować samodzielnie -- wystarczy stanąć na ulicy (najlepiej w jakimś często uczęszczanym miejscu, np. na przystanku, albo obok sklepu), i spoglądać do góry; już po chwili zauważycie, że ludzie, którzy Was mijają, podnoszą głowy, i szukają obiektu, na który patrzycie ;)
Wskazujesz palcem w niebo i mówisz: "Ja pie...., balonem w taka pogode"
"Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one"
;-)
;)
Komentarz usunięty przez moderatora
przecież to jest straszne, żyć cały czas pod presją tzw ogółu