AMA, pracownik w Zakładach Mięsnych
Witam, jestem pracownikiem produkcji w Zakładach Mięsnych - według standardów HACCP - w punkcie krytycznym. Jeżeli macie wątpliwości do tego co codziennie jecie w kanapkach, to postaram się Wam o tym opowiedzieć :)
exitek z- #
- #
- #
- #
- 303
Komentarze (280)
najlepsze
To pytanie do chemika z własnym laboratorium. To nie moja działka... Jedz warzywa :)
salcesonu nie oszukujemy... dodawane są głównie przyprawy. Oczywiście żadne nastrzyki nie mają tu miejsca - ale daje wiele do życzenia pod względem "obrzydliwości"... takie gotowane głowy prosiaków nie wyglądają apetycznie :) A już całkiem odechciewa się salcesonu jak musisz te ugotowane głowy poobierać z mięsa... Ząbki prosiaczków pozostawiają wiele do życzenia - b kiepsko wyglądają. Już nie mówię o tym, że sierść też się trafia (bo ubojowiec nie zdążył opalić
Różne :) Zależy co potrafisz, na jakim dziale itd. od 1500 na rękę do około 3 tysiaków
Komora wędzarnicza.
http://www.maurer-atmos.de/content/image/Bigler/Bigler%20IMG_5%20gross.jpg
Większość jelit na kiełbasę są wcześniej farbowane na "kiebasiany" kolor.
W tradycyjnym wędzeniu dodaję się do ognia troszkę cukru żeby uzyskać kolor.
Głosowałem na wyborach na prezydenta... a i tak przegrał. Do tej pory czuję, że mnie zawiódł :(
Chodzi Ci o kiełbasę biała, czy taką całkiem surową - bo taka też jest w sprzedaży w sezonie grillowym.
Biała, to jest farsz w jelicie i poddana parzeniu. Nie jest wędzona.
Surowa, to farsz w jelicie... i jest... surowa.
Jak chciałeś dać surowy farsz na grilla, to ja się nie dziwie, że tak się stało - woda zwyczajnie się zagotowała w kiełbasie :)
Mogłeś wrzucić na 2 minuty do wody
Wołowina nie jest używana do parówek. Powód - wysoka cena.
Peklowane?!
Dlaczego więc Wasza firma okrada mnie z 25-50% tego mięsa - ja płacę za mięso, a nie peklowanie nastrzykowe?!
Prawa rynku.
Wędlinki która nie była peklowana chyba byś nie zjadł. Mama nigdy nie peklowała kurczaka albo karczku przed pieczeniem?
Nie okradamy. Cena = jakość... chcesz kupić kiełbasę za 9zł a nie 20zł, to Ci taką zrobimy. Proste.
nie ma czegoś takiego jak "kadź z pasztetem"
Składniki na pasztet są gotowane, później wyrzucamy je do takich wózków (japonka się na taki wózek mówi) ... trafia to wszystko na kuter, gdzie zostaje b drobno rozdrobniony i doprawiony. Z kutra do japonki... japonka jedzie na szpryce.. a tam pani szprycowa, albo pan szprycowy wciska to wszystko w jelito/osłonkę/foremkę. Nie ma kiedy naszczać, bo tam dużo kobiet, i by się mogły
Do czego zmierzasz? To tylko praca, równie dobrze bym mógł smażyć kotlety w mc donaldzie ;)
Nie pomyślałem o tym...
ale po pierwsze to jest troszkę za wysoko...
po drugie tam jest zimno... wiesz co się dzieję jak jest zimno ze "sprzętem" ;)