Może się mylę, ale progi zwalniające powinny być przystosowane do tego aby móc przejechać przez nie z obowiązującą prędkością na danej drodze. Jadąc 30km/h przez te progi już po 2 zgubiłbym zawieszenie i zderzaki, a zarząd dróg by płacił, aż zmniejszyliby te garby. Widać pieniądze unijne już na mózg siadają zarządcom
Oczywiście to jakiś absurd ale już od razu widać że w niedalekiej przyszłości będzie tam osiedle domów jednorodzinnych, nowobogackich. Mieściny chcąc przyciągnąć inwestorów już na samym początku oferują im niezwykle bezpieczną okolicę. Przejeżdżałem przez wiele małych miejscowości i taka praktyka to norma.
@fakmak: Ja bym się tu upatrywał trochę innego powodu, nie dam sobie ręki uciąć, ale możliwe, że jeśli dany teren w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony jest pod budownictwo mieszkaniowe, to właściciela drogi mogą obowiązywać jakieś przepisy o maksymalnych odległościach pomiędzy przejściami.
Projektowanie wsi tak aby przez jej srodek biegla glowna droga jest proszeniem sie o problemy.
Wies sie bedzie rozwijac a ruch drogowy gestniec. Predej czy pozniej tam sie pojawia korki i rozjechani ludzie.
Te wsie powinny byc budowane obok tej drogi. Tak aby ruch lokalny (pieszy) nie musial kolidowac z tranzytowym (tutaj tez troche lokalnym bo to nie droga wojewodzka).
Na którymś odcinku alternatywnej trasy nad morze ze Szczecina jest podobnie. I szczerze powiedziawszy nie przeszkadza mi to. Takie garby, na których rysowane są pasy dla pieszych są o wiele lepszym rozwiązaniem niż krótkie, ale wysokie. Częstotliwość jest spora, owszem, ale gdy widzę jak niektórzy jeżdżą to popieram takie działania. Już nieważne, że zapieprzają ile fabryka dała, ale gorzej, że wyprzedzają jak kretyni - podwójna ciągła, skrzyżowanie, przejście dla pieszych, nieważne -
@Krupier: Wypraszam sobie. Wyobraź sobie, że seryjnie mam taki prześwit i takie zawieszenie, że zbyt wysokie garby są czasem po prostu nie do pokonania bez uszczerbku na podwoziu. W takich sytuacjach to debile którzy je zaprojektowali powinni być odpowiedzialni za to, że samochód z homologacjami dopuszczony do ruchu w Polsce rozwala sobie zawieszenie o te gówna.
@Krupier: Zgadzam się. Tylko, że progi z kostki mają jeden ogromny minus - brak odblasków. Jadąc w nocy można zawieszenie urwać zwalniając nawet do 40 km/h
Te wszystkie "spowalniacze" powodują więcej złego niż dobrego. Kilka przykładów z życia:
- na jednym ze spowalniaczy wykrzywiłem sobie plastiki pod przednim zderzakiem, teraz już zderzak nie leży idealnie jak powinien. Do tego już kilkadziesiąt razy zdarzyło mi się zahaczyć podwoziem
- byłem świadkiem 2 stłuczek przez tego typu spowalniacze. Jakiś kierowca zauwazył te "górki" za późno, zahamował z piskiem by nie wyrwać zawieszenia i wtedy przypieprzyl mu w tył kolejny kierowca.
@who_cares: Też zwróciłem uwagę. Zawsze jeżdżę z kamerką i przy oglądaniu zapisanych filmików wydaje się,że jedziesz powoli gdy tymczasem na liczniku jest 100 km/h. Po prostu gość jest w okolicy znany i te wszystkie progi są dla niego.
@Nemka: są. w ilościach większych. w mieście powiatowym - siedzibie tegoż właśnie powiatu można naliczyć coś koło 20 nie licząc zakładanych od czasu do czasu progów wzdłuż drogi (coś jak tory kolejowe), dzięki którym martwe pole o szerokości jednego pasa rozdziela dwa pasy ruchu.
Komentarze (126)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Projektowanie wsi tak aby przez jej srodek biegla glowna droga jest proszeniem sie o problemy.
Wies sie bedzie rozwijac a ruch drogowy gestniec. Predej czy pozniej tam sie pojawia korki i rozjechani ludzie.
Te wsie powinny byc budowane obok tej drogi. Tak aby ruch lokalny (pieszy) nie musial kolidowac z tranzytowym (tutaj tez troche lokalnym bo to nie droga wojewodzka).
Jak ja sie ciesze ze moja wiocha
- na jednym ze spowalniaczy wykrzywiłem sobie plastiki pod przednim zderzakiem, teraz już zderzak nie leży idealnie jak powinien. Do tego już kilkadziesiąt razy zdarzyło mi się zahaczyć podwoziem
- byłem świadkiem 2 stłuczek przez tego typu spowalniacze. Jakiś kierowca zauwazył te "górki" za późno, zahamował z piskiem by nie wyrwać zawieszenia i wtedy przypieprzyl mu w tył kolejny kierowca.