Lasy Państwowe – skarb kontrowersyjny
Zasoby drewna, których wartość jest szacowana na ponad 300 mld zł, 6 mld zł przychodów, miliard złotych na inwestycje rocznie, przeszło 2 mld zł nadwyżki finansowej zgromadzonej przez ostatnie lata, niewielkie zadłużenie, niemal monopolistyczna pozycja rynkowa. Oto Lasy Państwowe,...
A.....2 z- #
- #
- #
- #
- 113
Komentarze (113)
najlepsze
Pozwolę sobie przytoczyć opinię pewnego dendrologa i może niezbyt lubianego polityka:
http://opoka.giertych.pl/owk75.htm
Artykuł "Próba przejęcia lasów". Resztę o żydach czy masonach możecie sobie odpuścić ;). Niemniej jednak wzmianki o socjalizmie ciekawe.
1. Najpierw się zadłużają u lichwiarzy z Wall Street, City, Frankfurtu, Zurichu i innych przybytków stworzonych przez braci starszych w wierze.
2. W tym czasie media, również pod kontrolą braci st. w w. robią propagandę, że najlepsze jest prywatne. Prywatne lasy, szpitale, wodociągi, mosty itp, bo właściciel lepiej dba o
Polska ma najlepszy las w całej europie. Nie można tego psuć w imię krótkoterminowych zysków.
"Zarządza niemal 80 proc. lasów w Polsce, ale jego udział w rynku drewna w Polsce sięga 90 proc. Wynika to z faktu, że lasy prywatne są już „przerąbane” i młodsze. Tymczasem zasoby drewna w Lasach Państwowych od lat cały czas rosną (wynoszą już 1,9 mld m. sześc., w ostatnich 20 latach podwoiły się) i w przeliczeniu na hektar drzewostanu są już dwukrotnie wyższe od
Wiesz- przekręty są zawsze i wszędzie, nie da się tego uniknąć; mi chodzi o to, że gdyby Lasy Państwowe działały jak (nie daj Boże) KGHM albo Orlen, to byłoby gorzej. Obecne funkcjonowanie tych firm "zaledwie" skutkuje tym, że kasa, która normalnie poszłaby do banków i giełdy i zostałaby wykorzystana na przez wolny rynek na rozwój (problemem w Polsce jest brak kapitału- z zagranicznymi inwestycjami różnie to bywa), zostaje przejedzona
Mieszkam w Puszczy Piskiej (przynajmniej wtedy, kiedy nie ma roku akademickiego). Duże wrażenie robią na mnie występujące gdzieniegdzie ponadstuletnie sosny, będące efektem planowanych nasadzeń. Te drzewa przeżyły kilka państw, z których każde kazało się zwać wiecznym (lub przynajmniej tysiącletnim), dwie wojny światowe, ogromne zawirowanie społeczne, ekonomiczne i kulturowe. Pokazuje to, jak ludzkie poczucie panowania nad własnym losem jest kruche. Z drugiej strony, pokazują one też, że praca i wysiłek
Oczywiste jest, że leśnikom nagle wzrosłyby koszta i budżet za wiele na tym by nie
http://www.google.pl/search?gcx=c&q=anna+malinowska&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&hl=pl&tab=wi&biw=1366&bih=643
zobacz też wątek na tablicy Nadl. Gdańsk: http://www.facebook.com/nadlesnictwo.gdansk
Ble, nie wiem jak dać linka do konkretnego wpisu więc poszukaj sobie wpisu o tym szalonym tytule: "Czy leśnikom wszystko wolno?".
Dosyć tego, idę do lasu d:
Raczej wysoki popyt- podaż drewna jest na świecie mniej więcej stała, a zapotrzebowanie rośnie. Swoje robi też wolny handel- łatwo można wyeksportować drewno na Zachód (i dobrze- jakże potrzebna kasa napływa do kraju).
I jeszcze mi się przypomniało, że drewno musi być ciągle zraszane jeżeli ma być dobrej jakości. Schnąć ma dopiero w suszarni. To pewnie też ma wpływ na możliwości transportowe.