Zatrudnię inżyniera po rzeszowsku
W prasie krążą mity o wielotysięcznych zarobkach absolwentów politechnik. Poniżej ich weryfikacja w rzeszowskiej rzeczywistości. Dowcipy o uniwerku i pracy w macu przejdą do lamusa....
gadaladalatatata z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 185
Komentarze (185)
najlepsze
Nie tylko w firmach, ta tendencja objęła już budżetówkę w której na intratnych stanowiskach zatrudnia się rodzinkę i znajomych bez/z kiepskimi kwalifikacjami i jednocześnie osoby z wysokimi kwalifikacjami po studiach wykonującymi pracę za trzech, za najniższą krajową.
Takie osoby odwalają całą ciężką pracę i projekty, pod którymi podpisuje się "rodzinne kierownictwo" zgarniające pożądną kasę i udzielające sobie dodatkowe premie.
Najciekawsze są wieloznaczne klauzule w umowach o pracę o tajemnicy
Pozamykać darmozjadów i już!
Po co wielki budynek z tabunem urzędasów po to by ktoś mógł zobaczyć ogłoszenie o pracę które równie dobrze znajdzie w necie.
Następnym problemem jest zero dobrej woli. Jak myślisz, że ktoś na Polibudzie pójdzie ci na rękę to się przeliczysz. O jakiejkolwiek pomocy dydaktycznej można zapomnieć. Wszyscy się cieszą jak student nie zdaje bo kasa z warunku będzie. Ostatnio jest remont to jest tendencja do ulewania większej niż zwykle ilości studentów. Największe kuriozum to jest to, że po tym jak w czasie 2 semestrów z danego przedmiotu oddałeś 8 projektów zaliczyłeś 6 kolokwiów i dodatkowo nauczyłeś się dość dokładnie na egzamin to jest duża szansa, że i tak go nie zdasz, bo przepraszam za wyrażenie ale innego określenia na to nie ma, wykładowca jest ##%#em. Bardzo też mi się podoba to, że uczymy się rzeczy nieaktualnych od co najmniej 20 lat, nikt np. nie zauważył, że papa na lepiku nie jest jedynym znanym na świecie materiałem hydroizolacyjnym a w biurach projektowych raczej powszechne stały się komputery. Ciekawe jest też to, że często jakiś mało istotny przedmiot dużo trudniej zdać niż te rzeczywiście istotne, ale to wszystko zależy od prowadzących.
Organizacyjnie wszystko leży i kwiczy. Program studiów jest taki, że na przykład pierwsze jest przedmiot na którym trzeba wykonać projekt w AutoCADzie a dopiero na następnym semestrze przedmiot uczący CADa. Bywało tak, że spędzałem na uczelni cały tydzień podczas którego nie odbywały się na niej praktycznie żadne zajęcia, bez zapowiedzi
Byłem głęboko przekonany, ze piszesz o mojej aktualnej uczelni, ale jednak nie, bo Wy macie CADa i AutoCADa, a do nas takie nowinki jeszcze nie dotarły - pytania w tym zakresie pomijane są milczeniem, więc raczej w najbliższych latach również nie dotrą.
U nas leśny dziadek ocenia wiedzę na podstawie wyglądu zewnętrznego studenta, wystarczy zatem bardzo konserwatywny ubiór, jakiś okular na nosie, przetłuszczone włosy i kilka pryszczy, aby nie
1. Jeżeli wyprodukuję taką typową stronę internetową, wezmę za nią powiedzmy 10.000zł
2. Ta sama strona u mojego kolegi z Anglii (Anglik) kosztuje 8.000. Tylko że funtów... czyli prawie 50.000zł.
3.
Znam "magistrów inżynierów" po polskich polibudach co żarówki wkręcić nie umieją i robią przy rowach.
W połowie artykułu chodzi o rozbieżność pomiędzy propagandą w mediach na temat zarobków inżynierów a rzeczywistością.
Czy teraz wszystko jasne?
Poza tym ja podchodzę do takich spraw tak (i myślę, że to nienajgorsze podejście): jeśli praca jest dla mnie atrakcyjna, to staram się ją zdobyć, jeśli nie, szukam dalej. Jeżeli długo
Tak samo jak to, że często nie chce im się niczego uczyć i chcą mieć wszystko na tacy.
Taka jest dzisiejsza młodzież , zeżarta przez lewacki konformizm.
Zabawne ze za komuny takiego nastawienia nie było.
To zrób wywiad wśród studentów i absolwentów Politechniki Wrocławskiej to zobaczysz :) Widać Polska B rozciąga się na cały kraj.
12 zł za kopanie rowu super stawka, tu dostaniesz 14-16 za pracę umysłową która wymaga czasem sporej wiedzy i dokształcania się. Jak ktoś już trafi do dobrej firmy we Wrocku i ma jakieś doświadczenie to może tam te 4000 netto wyciągnie, ale to mniejszość tyle ma i jest to 25zł/h. A tyle jeszcze niedawno niektórzy fizyczni na budowie wyciągali (nie umniejszam ich pracy jednak jest tu mowa o super zarobkach