@_komentator_: Nie jestem tego taka pewna. Ja mieszkam z 3 chłopakami. I chyba najgorzej to właśnie mi zebrać się i sprzątać na bardzo bieżąco. Ale jak już się wezmę, to jest błysk. A do chłopców, raz krzyknę i idą coś ogarnąć. :D Chociaż może już są przyzwyczajeni, że jak nie pójdą, to będą słuchali mojego krzyczenia przez następny tydzień. :D
A mówiąc o dziewczynach, to nigdy nie miałam współlokatorki, ale do
@Lk_hc: parytety parytetami, ale kobiety są z reguły hmm... czystsze. Potrafią jakoś o siebie zadbać i o swoje otoczenie... chodzi mi o np takie banalne rzeczy jak zmywanie po sobie naczyń, co czasem może urosnąć do rangi dużego problemu (jak się uzbiera stos z wszystkich naczyń i garnków)
Jak szukałem mieszkania na 3 roku, to babeczka odmówiła mi ponieważ jak to ona powiedziała "szuka studentów I roku bo są spokojniejsi i nie brudzą..." myślałem że sobie żartuje :) Jestem ciekaw jaki popis dali jej ci grzeczni pierwszoroczniacy.
@madb: Najbardziej denerwująca wymówka ever - tak samo jak z kobietami, które zawsze są czystsze (chyba wynajmująca nigdy nie była w akademiku). 1 rok z reguły robi największe imprezy, integracje, po czym przychodzi pierwsza sesja i jest odsiew, przez co wynajmujący traci źródło dochodu w postaci studenciaka-najemcy.
Moja matka kiedyś chciała wynająć mieszkanie na Kozłówku w Krakowie za jak najmniejszą cenę bo tylko stało puste a po prostu nie chciała płacić czynszu, przyszły studenciaki zaraz na początku wakacji powiedzieli że fajne i że sie piszą na to i wpłacili pare stówek zaliczki. Po tym zdjęliśmy ogłoszenie i spokojnie czekaliśmy do końca wakacji. We wrześniu nikt się nie pojawił a żaden z nich nawet
No i tak się zastanawiam, czy jakby tak uniwerki i polibudy, szczególnie w dużych miastach, jak Poznań, Wrocław, Kraków pobudowały więcej akademików to czy sytuacja by się nie poprawiła. Nawet gdyby te nowe akademiki miały mieć ceny tylko trochę niższe od wynajmowanych pokoi, to myślę, że duża część ludzi by z takiej opcji skorzystała. Mniejszy popyt - ceny wynajmu też by musiały spaść. Ale z tego co wiem, to tylko UAM jest
@JohnLenin: Prawdą jest, że nie każdy chce mieszkać w akademiku - nawet jeśli pokoje są w nim b. tanie. Zresztą nie każdy się do tego nadaje - ciągłe przebywanie z ludźmi nie jest dla każdego. Co do budowania nowych akademików, to podejrzewam, że przyczyna jest bardzo prozaiczna - "w okolicy" (bo nie musi to być jakoś b. blisko) Uniwersytetów nie ma już na nie za bardzo miejsca, a przecież szkoły wyższe
Buahaha, Mieszkałem z wieloma ludźmi i akurat najgorszymi syfiarami były dziewczyny. Faceci co prawda rzadko sprzątają, ale potrafią jakoś zoptymalizować swoją działalność np. w kuchni, żeby nie wyglądała jak po przejściu tajfunu. A kobieta wyjmuje 10 garnków, 3 patelnie i 4 miseczki, a potem zapomina że trzeba to odstawić do zlewu, nie mówiąc o umyciu. Poza tym jak się chłopa op#!!#!!i, to się pokornie weźmie do sprzątania, a baba zrobi się czerwona
@gaska: Ja mam na studiach kumpla, który wynajmował pokój w mieszkaniu studenckim. Mieszkanie świetne bo blok ma dopiero 3 lata, ale syf straszny. Przez pół roku od w[prowadzenia się tam nie umyli podłogi co doprowadziło do tego, że się kleiła więc ja zawsze wchodziłem w butach co spotykało się z dezaprobatą czemu po domu w butach "bo macie brudną podłogę..." - "aa... to wchodź..."
@trashcat: Oj, niekoniecznie. Mieliśmy w tamtym roku takiego współlokatora, na którego wspomniany opieprz nie działał. Wręcz obrażał się, że trzeba sprzątać, bo jakże to? Przecież on przegląda strony/gra w WoWa, nie może sprzątać. Po co zmywać naczynia, przesadzamy przecież? A ten kurz no to co tam, komu to niby przeszkadza? Wietrzenie pokoju? Nie no, za zimno będzie.
Chociaż znam i dziewczyny, które sprzątaniem się brzydziły. Wniosek prosty - syfiarzy znajdziesz wśród
Według mnie to trochę niepoważne szukać mieszkania dopiero we wrześniu, sam zacząłem szukać na początku lipca, choć słyszałem, że najlepiej zacząć już pod koniec czerwca.
Mieszkanie w centrum Poznania - 4 przystanki od politechniki, 300m od Starego Browaru - 1700zł plus opłaty za 70m2, czy dużo, czy mało oceńcie sami.
Oczywiście nie znalazłem tego od razu, wszystko trwało gdzieś ze 3 tygodnie, w tym czasie obejrzałem ok 10 mieszkań.
@nemis: Wszystko zależy z kim, a przede wszystkim w ilu chce się mieszkać, ja mieszkam z 4 kumplami z liceum i tylko dlatego całkowity koszt wychodzi nam po <500zł.
Jeżeli chce się taniej, to jest jeszcze kilka opcji:
-akademik,
-mieszkać w n+x w mieszkaniu dla n osób,
-szukać mieszkania daleko od centrum (bo przecież i tak kupię sieciówkę)
@straw: Chcesz zadbane mieszkanie w przystępnej cenie? Zacznij szukać wcześniej. Ja swoje znalazłam na początku lipca - wiąże się z tym opłata za sierpień i wrzesień, ale wolę zapłacić i być spokojna niż potem gonić się i znaleźć jakąś brudną norę z braku laku.
A historie z szukaniem też wesołe były, jedno z mieszkań - 10 minut do centrum, wyposażenie, przystępna cena, wszystko jest - niestety nie dla nas, bo "ASP
Dużo racji ma koleś. Ja nie narzekam już na ceny, w końcu te reguluje rynek (choć w Krakowie jest po prostu drogo, przynajmniej w sensownych lokalizacjach). Nie rozumiem natomiast jak można dawać tak beznadziejne ogłoszenia i w dodatku w nich kłamać, zwłaszcza jeśli chodzi o komunikację.
Wkurza mnie też tendencja do zaniżania realnych kosztów w ogłoszeniu - jeszcze parę lat temu ogłoszenia typu 1500 plus czynsz były rzadkością, teraz ze świecą szukaj
Komentarze (219)
najlepsze
Dzwonię, chciałabym wynająć cały dla siebie (za tą samą kasę oczywiście).
Nie. Dlaczego? Nie proszę pani, mi się nie kalkuluje, chcę wynająć dwóm osobom (o.O wtf?)
Oglądam pokój, syf taki że nie odwróciłam się na pięcie i nie wyszłam od razu tylko z grzeczności.
Pani oprowadza... tu jest kibelek, tu jest kącik kuchenny, łazienka jest na dole, można korzystać, "no wiadomo że nie codziennie..."
Dzwonię
Jak jedna osoba nie będzie miała $$, to zawsze jest druga.
Ja wynająłem mieszkanie 22m^2 za 680zł + media. Po generalnym remoncie i urządzone z klasą, bo wszystko z ikeii :P
Dużo osób chce wynająć pokój dziewczynom. Dziwicie się? Myślą, że są czyste i sprzątają po sobie - trafią się fleje i to
łazienka jest na dole, można korzystać, "no wiadomo że nie codziennie..."
O_o
A mówiąc o dziewczynach, to nigdy nie miałam współlokatorki, ale do
Moja matka kiedyś chciała wynająć mieszkanie na Kozłówku w Krakowie za jak najmniejszą cenę bo tylko stało puste a po prostu nie chciała płacić czynszu, przyszły studenciaki zaraz na początku wakacji powiedzieli że fajne i że sie piszą na to i wpłacili pare stówek zaliczki. Po tym zdjęliśmy ogłoszenie i spokojnie czekaliśmy do końca wakacji. We wrześniu nikt się nie pojawił a żaden z nich nawet
Chociaż znam i dziewczyny, które sprzątaniem się brzydziły. Wniosek prosty - syfiarzy znajdziesz wśród
Mieszkanie w centrum Poznania - 4 przystanki od politechniki, 300m od Starego Browaru - 1700zł plus opłaty za 70m2, czy dużo, czy mało oceńcie sami.
Oczywiście nie znalazłem tego od razu, wszystko trwało gdzieś ze 3 tygodnie, w tym czasie obejrzałem ok 10 mieszkań.
Jeżeli chce się taniej, to jest jeszcze kilka opcji:
-akademik,
-mieszkać w n+x w mieszkaniu dla n osób,
-szukać mieszkania daleko od centrum (bo przecież i tak kupię sieciówkę)
A historie z szukaniem też wesołe były, jedno z mieszkań - 10 minut do centrum, wyposażenie, przystępna cena, wszystko jest - niestety nie dla nas, bo "ASP
Wkurza mnie też tendencja do zaniżania realnych kosztów w ogłoszeniu - jeszcze parę lat temu ogłoszenia typu 1500 plus czynsz były rzadkością, teraz ze świecą szukaj