@mateusz-loskot: No co ty? Wiesz jakby wzrosło bezrobocie jakby zwolnili wszystkich urzędników zajmujących się tropieniem przestępców co oszukali skarbówkę na 3 grosze?
Nic odkrywczego, ale przyjemnie ubrane w słowa. Jednej rzeczy, której brakuje we wpisie, to wyjaśnienie dlaczego te podatki są przepełnione ulgami i skomplikowanymi kruczkami. "Ulgi", "preferencyjne stawki", "zwolnienia od podatku" -- to wszystko sprawia wrażenie, jakby podatki były przyjazne, i choć są jakimś złem koniecznym to rządzący wywalczyli dla mas wyjątki, dzięki którym są mniej dotkliwe. Oczywiście takie podejście jest błędne, ale jednak jako kiełbasa wyborcza działa...
@kibler: No tu właśnie o to chodzi, że ludziom się wydaje, że jak mają dwie ulgi na krzyż (choć w Polsce ulgi podatkowe to łącznie ok 30 miliardów rocznie) to taki układ się im opłaca. Rzecz w tym, że tylko proste układy się opłacają :)
Ale to się nie tyczy tylko podatków ale wszystkiego. Jeśli coś jest prostsze to łatwiej nad tym zapanować i tyle. Nadmierne komplikowanie daje tylko pole do nadużyć przez omijanie przepisów lub zamykanie ludzi którzy popełnili błąd. Myślę że wielu Polaków założyłoby firmy i realizowało ciekawe pomysły gdyby nie to że muszą się bać własnego państwa.
@icoztego: a nawet jeżeli już mają firmy, to nie grzebali by w papierach kilkadziesiąt tylko kilka godzin. A pozostały czas przeznaczyliby by na pracę albo odpoczynek :)
Facet chyba nie do końca rozumie system podatkowy.
Najpierw pisze o stawkach, żeby potem przejść do kosztów uzyskania przychodów, potem przeskakuje jeszcze na odliczenie VAT, a dalej idzie jeszce do składek ZUS od umów zlecenia. Pomieszane z poplątanym.
Ciekawe też czy autorowi wpisu by się podobało, jakby np. dentysta zdrożał o 15% albo kredyty (i inne opłaty bankowe, jak np. prowadzenie konta) zdrożały o 15% lub żywność o ok. 10%
@onstad: Cytując autora wpisu: Lewicowiec, skrajny antynacjonalista i umiarkowanie czerwony liberał. Antyklerykał pełen życzliwości dla wierzących, którego serce bije po lewej stronie.
studia w Polsce sa platne ;P - nie studiujesz w miescie swojego zamieszkania = min 700-1000 pln na "przezycie"... co do stypendiow hmmm powinno byc troszku wiecej wyplacane i wieksza pula, u nas np na ISI dawali cos kolo 550, ale to bylo dla osoby z najwyzsza srednia (cos kolo 4.7)... co do platnych studiow to sie zgadzam, ale nie takie stawki jak np.: w USA ;p
@Kuls: 4,7 to na tych "gorszych" uczelniach moze... ale miec np na fizyce w wawie 4,7 i wyzej to jednak ciezko ;)
@krasnal_halabala: ostatnio z ciekawosci pytalem swojego dentyste co ile tak "pi razy drzwi" powinno profilaktycznie sie chodzic do dentysty (by potem nie bulic po 1k pln za 1 zab) - max 1 wiz / 3 mc ;P
Do dentysty rzadko chodzę, więc nie wiem jak ceny wzrosły w ciągu ostatniego roku. Ale z tego, że rzadko chodzę do dentysty wnioskujesz, że nie wychodzę z domu? Ciekawy wniosek :)
Komentarze (55)
najlepsze
Poza tym powinniśmy być wdzięczni za uratowanie przed policyjnym państwem PiS-u. Tylko za to rząd PO powinien rządzić z 10 kadencji.
Albo wykop.
Najpierw pisze o stawkach, żeby potem przejść do kosztów uzyskania przychodów, potem przeskakuje jeszcze na odliczenie VAT, a dalej idzie jeszce do składek ZUS od umów zlecenia. Pomieszane z poplątanym.
Ciekawe też czy autorowi wpisu by się podobało, jakby np. dentysta zdrożał o 15% albo kredyty (i inne opłaty bankowe, jak np. prowadzenie konta) zdrożały o 15% lub żywność o ok. 10%
Ze stawkami
Mogą być :)
i nie "płatnikami", tylko "podatnikami" :) To tak, jeżeli mamy się trzymać terminologii :)
Ładnie ubrane w słówka ale to nie jest nic odkrywczego, nic nowego i nic napisanego przez kogoś kto się na tym naprawdę zna (no offense).
studia w Polsce sa platne ;P - nie studiujesz w miescie swojego zamieszkania = min 700-1000 pln na "przezycie"... co do stypendiow hmmm powinno byc troszku wiecej wyplacane i wieksza pula, u nas np na ISI dawali cos kolo 550, ale to bylo dla osoby z najwyzsza srednia (cos kolo 4.7)... co do platnych studiow to sie zgadzam, ale nie takie stawki jak np.: w USA ;p
technika sa :P lecz
@krasnal_halabala: ostatnio z ciekawosci pytalem swojego dentyste co ile tak "pi razy drzwi" powinno profilaktycznie sie chodzic do dentysty (by potem nie bulic po 1k pln za 1 zab) - max 1 wiz / 3 mc ;P
Do dentysty rzadko chodzę, więc nie wiem jak ceny wzrosły w ciągu ostatniego roku. Ale z tego, że rzadko chodzę do dentysty wnioskujesz, że nie wychodzę z domu? Ciekawy wniosek :)
Komentarz usunięty przez moderatora