Poczułem się jak w Orwellu
Kiedy natrafiłem na interesujący wandalizm na ścianie spółdzielni mleczarskiej w Stargardzie. Jak widać nie wszyscy wandale to ćwierćmózgi.
Zabatrawiasta z- #
- #
- #
- #
- #
- 86
Kiedy natrafiłem na interesujący wandalizm na ścianie spółdzielni mleczarskiej w Stargardzie. Jak widać nie wszyscy wandale to ćwierćmózgi.
Zabatrawiasta z"Kontrola i manipulacja umysłu poprzez wszczepianie elektronicznych implantów, prowadzi do degradacji społecznej, paranoi i wielu innych schorzeń społecznych. Wolność staje się fikcją. Projekt MK Ultra."
Komentarze (86)
najlepsze
Nie bawmy się w Bronka.
Inna sprawa, że wandalizm to wandalizm.
"Prawo mają ci których stać na to aby płacić tym którzy je tworzą."
"Kreatywny dorosły to dziecko które przetrwało"
Natomiast w Szczecinie widziałem napis:
" Jest taka zasada, nie każdy ją zna
Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się strach"
Tekst chyba z piosenki Dezertera jeśli się nie mylę.
"Oko za oko.
Ząb za ząb.
A dlaczego dupa za pieniądze?".
A poza tym to była tylko klasyka, czyli "#!$%@?", "Lidzia to k@$%a" i oczywiście obowiązkowy wizerunek męskich narządów płciowych.
Coś Ty chciał robić z tym Orwellem?
No nie wszyscy, jak widać reszta to paranoicy. W Łodzi też mieliśmy swojego świra http://www.youtube.com/watch?v=MclEM3BRFI8