@galik1979: mam coś takiego jak godziny pracy wraz z podpisami majstra... problem w tym, że ilość godzin się zgadza a nie zgadza się stawka!
Jeśli potrzebujesz kasy to idziesz nawet na czarnucha do pracy. Ja umowę podpisałem i miałem dostać następnego dnia kopię - ale mnie zwodzono ciągle i okłamywano, że dostanę następnego dnia. Po pewnym czasie było już oczywiste, że to robota na czarno, mimo że pozornie wyglądała na legalną.
@sierzput: A co ma się k@@#a z takiej sytuacji cieszyć i machnąć reką? Co to w ogóle za podejście? Według Ciebie najlepiej będzie jak każdy pracodawca będzie "ruchał w dupę" pracowników? Niech jeszcze dostaną przyzwolenie społeczne....
Kolego, nie doczytałem albo przeoczyłem... Masz tą umowę? jeśli tak to czy jest to umowa o pracę, o dzieło, umowa zlecenie? jeśli któraś z tych dwóch ostatnich to daruj sobie sądy pracy, nie pomogą - jedynie pozew cywilny ciągnący się latami. Jeśli nie masz umowy do teraz to wez te ~2000 zł i szukaj innej pracy, nic nigdzie nie zdziałasz
@tr00ci0: jedyne co możesz zdziałać to być książkowym "emerytem społecznikiem". Wiesz co robią robotnicy w ciągu dnia, wiesz co się dzieje w trakcie pracy. Na pewno ktoś pije piwo, na pewno ktoś robi coś wbrew przepisom BHP. w takich wypadkach dzwonisz na straż miejską, policję i mówisz "robotnicy chyba sobie popili i wszczynają awantury" Dodatkowo ze 2 donosy na nieprzestrzeganie czasu pracy oraz na robotę na czarno (z tego co czytam
@leeshay: umowy nie mam, miałem ją dostać dzisiaj ale mi jej nie dano. Ta umowa to było gówno nie umowa - były tylko na niej moje imię, nazwisko i adres. Nie było mojej daty urodzenia, numeru PESEL czy mojego numeru NIP. Dlatego od początku mi śmierdziało. Nie było określone jaki to rodzaj umowy - tylko że firma ta i ta będzie mi płaciła za wykonaną pracę od 9 do 14 zł
Zapomniałem dodać - nazwa firmy o której wspomniałem (kierownictwa), a nie tych złodziei, którzy mnie okradli to "Bilfinger Berger Budownictwo". http://www.bilfinger.pl/
Zgłoś ich do Państwowej Inspekcji Pracy, Urzędu Skarbowego, jak tobie utrudniają życie to zrób im to samo przy pomocy tych instytucji, na pewno coś się znajdzie co się tym urzędom nie spodoba.
Znajomy powiadomił PIP i miał sprawę w sądzie pracy. Jako poszkodowany nic nie płacił, nie potrzebował brać adwokata i wszystko polegało bodajże tylko na zeznaniach jego i innej pracownicy. Odbyła się jedna rozprawa i wygrał, pracodawca musiał mu dopłacać.
@Konix: No moze, ale czy to dziala tak w takich przypadkach jak ten przedstawiony? Teoretycznie koles powinien podpisac dwa papierki i jeden szedl do jego kieszeni a drugi do szefa. Podejmujac sie pracy powinien wiedziec ze takei sa zasady / prawo.
Moze masz racje, ale wydaje mi sie, ze jak ktos sie nie przejmuje umowa to wie ze bedzie to na czarno (tymbardzije na wakacje) wiec poniekad wiedzail, ze lamie prawo
@thetot: papier to nie jedyna forma udowodnienia czegoś przed sądem. Sędzia działa inaczej niż urzędniczka z okienka i nie ma związanych rąk, gdy brakuje odpowiedniego papierka. Jeżeli sąd da czemuś wiarę to ma to podobną wartość co papier.
Kiedyś miałem taki sen. Na te PIPy, USy to szef sobie lachę kładzie. To jest dość ostre. Ale jak ci bardzo ale bardzo zalazł za skórę i w jego domu mieszka młodsze pokolenie. Czasem takie pokolenie chodzi na imprezy i ma w kieszeniach różne niedozwolone substancje. W różnych miastach ale pewnie w Poznaniu też policja przeszukuje wyrywkowo ludzi na mieście. Nie wiem jak jest teraz ale kiedyś osoba zatrzymana z taką substancją
@Edisonof: kto wie, moze jego szef sam mu proponowal jakies narkotyki np. amfetamine? moze zauwazyl szefa jak sobie wciagal? moze przypadkiem jakies zawiniatko jest w kieszeni tej kurtki ktora szef zawsze zostawial przy wejsciu na budowe... pamietaj zeby anonim podpisac "Zyczliwy"
jak masz znajomych karków to idź z nimi i załatw to po polsku, jak nie to idź na siłownię gdzie ludzie przychodzą calymi osiedlami,weź ich do samochodu i po wszystkim odwieź kążdego do domu, pomoglbym Ci jakbys byl u mnie w miescie za darmo, karki to bardzo serdeczna grupa osób, i za skrzynke piwa z chęcią pojadą na negocjacje.
Walcz człowieku - PIP, Sąd Pracy itd. - "dymanie" pracowników to niestety norma w niektórych "firmach". O konkretną poradę jak postępować w takich przypadkach to proponuję zapytać się np. na http://forumprawne.org/ - dział Prawo Pracy, bo tutaj to aż żal czasami czytać.
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (137)
najlepsze
1. podpisujesz cokolwiek - żądasz kopii dla siebie, inaczej nie podpisujesz.
2. cokolwiek podpisujesz - czytasz 3 razy, jak nie rozumiesz, co jest napisane, idziesz do prawnika.
3. podpisujesz umowę z firmą, na dokumencie, który nie ma pieczątki ? nie podpisujesz.
4. masz z kimś problem ? idziesz do zwierzchnika. Zwierzchnik ma to w dupie ? idziesz na policje/prokuraturę.
5 na umowie
Jeśli potrzebujesz kasy to idziesz nawet na czarnucha do pracy. Ja umowę podpisałem i miałem dostać następnego dnia kopię - ale mnie zwodzono ciągle i okłamywano, że dostanę następnego dnia. Po pewnym czasie było już oczywiste, że to robota na czarno, mimo że pozornie wyglądała na legalną.
247 godz. * 9 zł/godz = 2223 zł brutto
-304,77zł zus
-162,28zł na emeryturę
-172,64zł skł. zdrowotna
-130zł podatku
zostanie Ci 1615,59zł, ewentualnie możesz dostać zwrot podatku w następnym roku. Nie wiem jak jest z nadgodzinami.
mógłby iść do jakiejś uwagi tvn czy coś w tym stylu :P
Moze masz racje, ale wydaje mi sie, ze jak ktos sie nie przejmuje umowa to wie ze bedzie to na czarno (tymbardzije na wakacje) wiec poniekad wiedzail, ze lamie prawo