@o90: 1. bieganie po plaży to wielka przyjemność :)
Ale jest też znacznie bardziej męczące dla nóg, niż bieganie po płaskim. W moim odczuciu plaża może być dodatkiem do regularnego treningu. Długie, wolne wybieganie przy brzegu morza (bo tam najbardziej ubity piasek) po naturalnym amortyzatorze jakim jest plaża właśnie, połączone z wdychaniem jodu, to fajna sprawa. Ale tylko dodatkiem, bo biegając po plaży nie wyrobisz poprawnej techniki biegu i nie wykonasz
Co Cię zmotywowało? (nie będę ukrywał, że już dwukrotnie chciałem zacząć, ale za każdym razem szybko się zniechęcałem - zaczynałem systemem 2 min biegu 4 marszu i tak przez pół godziny ale lecenie takim programem i zwiększanie co tydzień ilości biegu nie mogło mnie zmotywować i... klapa... teraz trenuje tylko na stepperze)
2 i 4. stwierdziłem, że muszę mieć cel, więc pomyślałem, że przebiegnę półmaraton. Znalazłem plan przygotowujący pod ten dystans. Bodajże 16 tygodni treningu. Początkowe dystanse to 3,4 km, a w końcowych tygodniach do 18km. I sama realizacja tego planu motywowała. Przebiegnięte pierwsze 3 kilometry, pierwsze 5 kilometrów, pierwsze 10 kilometrów w życiu, wooooow!:)
No i cel. Przebiegnę połmaraton, przebiegnę półmaraton, przebiegnę półmaraton...
1. Silesia Marathon w maju 2011 w Katowicach. Celowałem w złamanie 4 godzin i pewnie by mi się to udało, ale na 28 kilometrze zrobiłem sobie bubę w kolano i skończyłem ze łzami w oczach i spuchniętą nogą z czasem 4:27.
2. W marcu tego roku zrobiłem 3:51, a za trzy tygodnie będę łamał 3:30 we Wrocławiu.
3. Po pierwszym maratonie musiałem odpoczywać baaaaaaaardzo długo :)
co myślisz o ludziach, którzy biegają w mieście, po betonie, wśród spalin?
(ja raz spróbowałam. potem chodziłam, jakbym miała 85 lat i balkonik przed sobą. za spaliny w płucach też podziękuję. ale tłumy japisów w termoaktywnych wdziankach chyba nie...)
@Strzalka: czasem nie ma jednak innej możliwości, jak bieg po mieście. Dlatego też na takie bieganie warto wybrać się wieczorami. Wtedy nie ma ani tylu samochodów, ani tylu ludzi na chodnikach wśród których trzeba się przeciskać...
@LEM_: 1. Jeszcze nie. W przyszłym roku chciałbym strzelić jakiś ultramaraton, ale nie wybrałem jeszcze miejsca i terminu.
2. Bo moją mocną stroną nie jest szybkość. A przynajmniej jeszcze nie teraz:)
Poza tym za późno zacząłem biegać, żeby zostać ścigaczem. Nie mam odpowiednio wykształtowanych mięśni do tego. A długi bieg nie sprawia mi problemów, z miesiąca na miesiąc biegam coraz szybciej, a do tego daje mi to cholernie wielką satysfakcję, mimo
@kfiatheck: Pytał. Pomysł stąd, że rozstałem się z babą. I musiałem sobie czymś zająć czas. To jest ten jedyny raz, kiedy to, że 'to zła kobieta była' wyszło mi na dobre... :)
@filftp: Metodą prób i błędów doszedłem do tego, że najlepszą opcją dla mnie jest: energetyczne śniadanie 2,3 godziny przed biegiem; na trasę zabieram ze sobą tzw. żele energetyczne, zazwyczaj dwie sztuki, które zjadam na 15 i 30 kilometrze; z tego co wystawią organizatorzy, to zjadam tylko banany na punktach odżywczych; a co do picia, to standard - napój izotoniczny i woda. A po biegu piwo - nic nie smakuje lepiej, jak
Trenuję taniec towarzyski, co wiąże się z ok. 3 treningami tygodniowo. Ze względu na czas i kondycję trening biegowy tego dnia jest niemożliwy. Jednym z moich marzeń jest przebiegnięcie maratonu. Mieszkam w Poznaniu, więc zawsze celuję w ten, tylko jeszcze nigdy nie zacząłem się przygotowywać na poważnie. Ale w miarę regularnie biegam, najczęściej na małym dystansie: 5,5 km (dookoła poznańskiej Malty). Czas obecnie to w granicach 29 minut. W wolniejszym czasie jestem
@venomik: zanim zaczniemy się głębiej zastanawiać na Tobą pomyśl, czy nie znajdziesz czasu na 3 treningi. 2 w tygodniu to moim zdaniem o 1 za mało. Na sukces w maratonie (czytaj: żeby dobiec), a w zasadzie na trening biegowy składają się trzy składniki: wytrzymałość, próg mleczanowy i szybkość, a do ich poprawy potrzebne są następujące środki: bieg długi, trening tempowy i trening szybkościowy.
Komentarze (283)
najlepsze
w jaki sposob dobrac buty do biegania ?
Ale jest też znacznie bardziej męczące dla nóg, niż bieganie po płaskim. W moim odczuciu plaża może być dodatkiem do regularnego treningu. Długie, wolne wybieganie przy brzegu morza (bo tam najbardziej ubity piasek) po naturalnym amortyzatorze jakim jest plaża właśnie, połączone z wdychaniem jodu, to fajna sprawa. Ale tylko dodatkiem, bo biegając po plaży nie wyrobisz poprawnej techniki biegu i nie wykonasz
Miałeś jakiś program treningowy?
Czy prócz biegania były jeszcze jakieś ćwiczenia?
Co Cię zmotywowało? (nie będę ukrywał, że już dwukrotnie chciałem zacząć, ale za każdym razem szybko się zniechęcałem - zaczynałem systemem 2 min biegu 4 marszu i tak przez pół godziny ale lecenie takim programem i zwiększanie co tydzień ilości biegu nie mogło mnie zmotywować i... klapa... teraz trenuje tylko na stepperze)
Polecasz może jakąś bieżnię? (zbliża się zima
1. http://www.wykop.pl/link/850521/ama-jak-zostac-maratonczykiem-i-dlaczego-biegac-kazdy-moze/#comment-6417507
2 i 4. stwierdziłem, że muszę mieć cel, więc pomyślałem, że przebiegnę półmaraton. Znalazłem plan przygotowujący pod ten dystans. Bodajże 16 tygodni treningu. Początkowe dystanse to 3,4 km, a w końcowych tygodniach do 18km. I sama realizacja tego planu motywowała. Przebiegnięte pierwsze 3 kilometry, pierwsze 5 kilometrów, pierwsze 10 kilometrów w życiu, wooooow!:)
No i cel. Przebiegnę połmaraton, przebiegnę półmaraton, przebiegnę półmaraton...
:)
3. Gimnastyka siłowa i rozciągająca.
2. O ile się poprawiłeś w czasie tych 2 lat?
3. Jak długo musiałeś odpoczywać po pierwszym biegu w maratonie?
1. Silesia Marathon w maju 2011 w Katowicach. Celowałem w złamanie 4 godzin i pewnie by mi się to udało, ale na 28 kilometrze zrobiłem sobie bubę w kolano i skończyłem ze łzami w oczach i spuchniętą nogą z czasem 4:27.
2. W marcu tego roku zrobiłem 3:51, a za trzy tygodnie będę łamał 3:30 we Wrocławiu.
3. Po pierwszym maratonie musiałem odpoczywać baaaaaaaardzo długo :)
Raz, że półtora miesiąca
(ja raz spróbowałam. potem chodziłam, jakbym miała 85 lat i balkonik przed sobą. za spaliny w płucach też podziękuję. ale tłumy japisów w termoaktywnych wdziankach chyba nie...)
2. Czemu akurat wybrałeś długodystansowe biegi, a nie np szybkościowe - sprint?
3. Podczas biegu (niekoniecznie na 42 km) - pić wodę czy nie pić?
4. Jak ze sprzętem - inwestujesz w specjalistyczne buty, odzież etc? Jakie toi koszta?
5. Masz zamiar (lub może już to zrobiłeś) zarazić tym sportem potomnych? To pytanie może być oczywiste, bo przecież sport to
2. Bo moją mocną stroną nie jest szybkość. A przynajmniej jeszcze nie teraz:)
Poza tym za późno zacząłem biegać, żeby zostać ścigaczem. Nie mam odpowiednio wykształtowanych mięśni do tego. A długi bieg nie sprawia mi problemów, z miesiąca na miesiąc biegam coraz szybciej, a do tego daje mi to cholernie wielką satysfakcję, mimo
2. Krotkie, intensywne przebiezki sa bardziej efektywne (rozdzielone kilkuminutowym odpoczynkiem) niz bieganie od razu na dlugie dystanse?
3. Aktualnie biegasz nadal (chocby dla lepszego czasu) czy zrobiles to tylko raz zeby sobie udowodnic, ze tez mozesz ?
Na pierwszym wyjściu na bieganie miałem dość po mniej więcej 300 metrach :P
2. Przebieżki to jest jeden ze środków treningowych w treningu pod każdy dystans. One same w sobie nie zastępują treningu.
3. Biegam, bo lubię i chcę :)
I nie umiałbym nie biegać... :)