Niewolnictwo podatkowe w (Socjalistycznej) Rzeczpospolitej Polskiej
Czy rzeczywiście różnica między obecnym systemem, a niewolnictwem jest tak duża?
optimistic z- #
- #
- #
- #
- 93
Czy rzeczywiście różnica między obecnym systemem, a niewolnictwem jest tak duża?
optimistic z
Komentarze (93)
najlepsze
Ja jestem zwolennikiem 10% podatku - rząd zabiera nam 10% tego co zarobimy. I nie na socjal, tylko na realne inwestycje, drogi, transport publiczny, kolej, i te sprawy. Jak ktoś nie
Nikt nie zdechnie w rowie. Im bardziej liberalna gospodarka tym więcej ludzi zajmuje się filantropią, a prywatna inicjatywa zawsze skuteczniej dociera do ludzi naprawdę potrzebujących pomocy. W praktyce w rowie prędzej zdechniesz w ZSRE niż w państwie wolnorynkowym.
To nie kwestia gdzie pisać o podatkach, ale kwestia do kogo. Do tych, którzy korzystają na ich wysokości? Oni są zadowoleni i mają więcej zasobów do roztrwonienia, a optymalizacja wydatków nie jest po ich myśli, bo to jeszcze więcej pracy i trudnych decyzji komu obciąć z budżetu. Dobre rady (np. takie jak tu: http://gb.pl/gospodarka/analizy/bryk-dla-decydentow-jak-zlikwidowac-bezrobocie.html) rządzącym można dawać "trzymając ich
ale nie musimy się godzić na pracę w rozwalającej maszynie, gdzie część trybików nie musi się kręcić, bo inne się kręcą za nie, przy okazji tracąc 20% oleju dziennie.
http://www.wykop.pl/ramka/840637/podatki-w-polsce-czyli-2965zl-1060zl/
I oczywiście powtórzona bzdura, jakoby jedynym podatkiem jaki płacił Polak w II RP był dochodowy 25%.
Nie
PS. Jeśli dysponuje Pan materiałami, z
Według WHO statystyczny Polak wypija rocznie 13,3 litra czystego alkoholu. Dla 40% wódki rocznie są to ponad 33 litry, co przekłada się na 66 butelek o pojemności 0,5 l. Wychodzi więc na to, że sugerując spożycie 52 butelek nieco zaniżyłem statystykę. ;)
Powstaje pytanie, czy zależy nam na wyższych wpływach w danym roku mając jednocześnie świadomość, że poczynione kroki skutecznie zahamują rozwój gospodarki, czy może jednak myślimy perspektywicznie, tj.
Miejsce: Wrocławska firma z branży IT, zatrudnia ponad 150 osób (średnie zarobki szeregowego pracownika: 4,5K brutto). Tekst jednego z kolegów: "Ja mogę płacić i nawet 70% podatków. Byle, żeby mógł w Polsce godnie żyć." - dokładny cytat. ów osobnik, ma wyższe wykształcenie (politechnika wrocławska), właśnie robi doktorant.
Ja wiem, że branża IT to nie same intelektualne