AMA alkoholik w trakcie terapii.
Mam 32 lata, trzy fakultety z prestiżowych uczelni, pochodzę z bardzo zamożnej rodziny, a mimo to "wpadłem"Obecnie przebywam w prywatnej klinice odwykowej gdzie uczę się czym jest alkoholizm i jak żyć bez alkoholu.Mam nadzieję tym postem zburzyć wiele stereotypów "pijaka" czy " obszczymurka".
browarnik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 447
Komentarze (342)
najlepsze
autor pije Tyskie ( pił :/ )
szukałem czegoś pasującego do tematu :P
Zarejestrowałem się tylko dla tego posta, żeby przekazać wam moją historię, i może komuś dać do myślenia.
A terapia chyba działa. Codziennie piszemy prace na różne tematy związane z piciem i jego wpływem na nasze życie. Potem jest omówienie w grupie i gadka terapeuty. Ale grupa daje o wiele więcej niż sam terapeuta. Kto zrozumie alkoholika lepiej niż inny alkoholik? Kto zrozumie i poczuje
Swoją drogą to alkohol strasznie wpływa na gramatykę i zasób słownictwa. Dwa tygodnie temu gdy przyjechałem na terapię byłem świeżo po trzytygodniowym ciągu. Miałem kłopoty z wyrażaniem się, doborem słów i zanim coś pomyślałem to musiałem przez chwilę w milczeniu układać sobie zdanie w głowie, żeby " miało ręce i nogi" pod kątem słownictwa i gramatyki.
Językowi się nigdy nie przyglądałem.
Za to twarz miałem całą opuchniętą, przebarwioną i strasznie wysuszoną.
Najmniejsze zadraśnięcie i już leciała krew. Wszelkie zadrapania goiły się tygodniami.
Kilkanaście miesięcy na 6-10 Tyskie każdego wieczoru i jedna, max dwie kanapki dziennie.
Na takiej "diecie" organizm nie ma skąd brać materiałów budulcowych do naprawy ciała :/
Poza tym, te dwie kanapki dziennie to dlatego że piwo jest niesamowicie kaloryczne i wyniszcza układ trawienny.
Negocjacje trwają.
skrzynkę browarów bym zrozumiał.
Wódki nie piję.
dzięki. Dzisiaj mam akurat dobry dzień, tylko wkurzają mnie te typy co o 3 nad ranem umieszczają komentarze typu " dlaczego nie odpisujesz".
No Krwa ludzie dajcie sie wyspac!!!!! ( polska trzcionka mi padla)
Ja mam terapie, posilki, fajki, basen i od chua innych rzeczy.
W ciagu dnia mam jakies dwa razy po 3 h wolne i wtedy odpisuje.
Jestem,
O co chodzi z tą ograniczoną liczbą komentarzy?????
No to jest typowy błąd w postrzeganiu alkoholizmu.
Alkoholizm jest chorobą, jest uzależnieniem.
Wynika z nadużywania określonych substancji. Przeszłość nie ma znaczenia. Liczy się wpływ substancji na biochemię mózgu. Ja miałem cudowne życie. Ale jak wyjechałem na stypendium zagraniczne, to zwyczajnie przesadziłem z imprezami - studia były takie lightowe :) )
Pewnego smutnego dnia zauważyłem że nie mogę zasnąć nie napiwszy się, i to prawie do upadłego.
Doszły nerwy, depresja,
standardowo
chyba 1/2 klasa liceum jakiś browar był.
Teraz na terapii przerabiam różne historie ze swojego życia, i odkryłem że zawsze miałem " upośledzoną kontrolę nad piciem" ( termin medyczny z terapii).
Oznacza on w skrócie, że nie potrafiłem określić kiedy mam dość. często limitem było brak alkoholu albo kasy na alkohol.
WAŻNE: nie istnieje coś takiego jak " brak kontroli nad ilością spożywanego alkoholu". Każdy ma chwile gdy potrafi
Ciężkie pytanie.
Napiszę tak: Jeden z naszych terapeutów pracuje też w państwowym ośrodku. Często trafiają do niego ludzie z nakazów sądowych albo z szantażu- np. żona się wk*rwiła i powiedziała " albo idziesz na terapię albo odchodzę". I przychodzi taki Mietek co go żona wysłała do naszego terapeuty i mówi " Panie, aj nie wiem o co tej babie chodzi. Ja już dwa tygodnie nie piję. Jak chcę to i
U nas są ludzie po browarach, drogim winie i luksusowych wódkach. Nic nie wydzielamy na szczęście :D Jak to jest w państwowych ośrodkach z ludźmi po denaturaci i samogonach to nie wiem.