Swego czasu też zaliczyłem zderzenie z innym rowerzysta. Jadąc z górki, przy próbie ominięcia dwóch młodych łepków na rowerach jeden z nich zamiast zjechać rowerem na prawo wjechał mi prosto pod koła. Upadając na rękę, na asfalt poczułem tylko niemiłe chrupnięcie w stawie i ból w ramieniu, jakby kość wypadła ze stawu. Szczęśliwie nic poważnego się nie stało, ale miesiąc chodziłem z poduszką pod pachą i nie mogłem wykonywać gwałtownych ruchów ;)
Skoro to czytają rowerzysci, to ja mam apel: uważajcie, jadac po chodniku. Wtedy "skrzyżowanie" macie co parę metrow. Mieszkam tak: wyjście z klatki, 4 metry chodnika, pozniej 5 schodkow w dol do chodnika, a z obu stron mur, do tego zywoploty. Sprowadza się do tego, ze wychodzac, przed wyjściem na chodnik musze się zatrzymać na ostatnim schodku i wyjrzec, czy jakis debil, ktorego tam nie powinno być (chodnik ma może metr szerokosci)
To samo powiedzieć mogę na nawet bardziej o narciarzach: U mnie jest zerwanie więzadła przedniego krzyżowego prawego kolana i przyparcie boczne rzepki lewego kolana. Wypadem był 2 lata temu a ja ndal nie mogę normalnie chodzić co dopiero mówić o jeździe na rowerze :-(
I pieszy ma pierwszenstwo, jak przechodzi w poprzek sciezki!!! Jak samochodem sie jedzie to sie pieszych puszcza, ale na rowerze juz sie jest takim trendy i dżezi i w ogole ze jest sie najbardziej uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu, co???
@wezsepigulke: Pieszy może przechodzić w poprzek ścieżki dokładnie na takich samych zasadach, na jakich może przechodzić w poprzek jezdni. Czyli nie wolno mu włazić pod jadący rower. Jeżeli nadjeżdża rower, pieszy musi go przepuścić i dopiero przejść.
@paveua: to źle, bo pieniądze z akcji mogliby przeznaczyć na... nie wiem, sprzęt którego nie ma? Wypłatę i tak dostaną, bo czy się stoi czy się leży... Ew (to z państwowych idzie) można by te pieniądze dać na równe drogi ;)
Mój brat przewrócił się na motocyklu, a raczej został przewrócony przez TIRa, przy prędkości 120km/h. Kierowca zaczął wyprzedzanie kiedy mój brat już ten manewr wykonywał. Zepchnięty do rowu skończył na szczęście tak samo jak rowerzysta... złamany obojczyk. na szczęście miał cały kombinezon i kask.
To przy okazji jeszcze jeden apel: skończcie z łykaniem całego korka i ustawianiem się na starcie na jezdniach z więcej niż jednym pasem. Ciężko was minąć a samochód nie będzie jechał ponizej 40 jak zapali się zielone.
@flavros: ciekawe czy jest zgodne z logiką bo mistrzowie robią tak na drogach np dwujezdniowych trzypasmowych i na światłach rower łyka 10 samochodów a do kolejnych 10 samochodów łyka rower. Wracając z pracy mam takie 3 światła na dystansie kilometra. A równolegle rowerówka ale co tam ;)
żeby nie było dużo jeździłem w tym głównie po drogach ale nie utrudniałem życia
Komentarze (148)
najlepsze
W zasadzie chorując i mając wypadki dajemy pracę służbie zdrowia...
żeby nie było dużo jeździłem w tym głównie po drogach ale nie utrudniałem życia
Takie zachowanie jest całkowicie zgodne z prawem. Widać znajomość prawa drogowego przez kierowców jest dalej bardzo słaba.