Współczuję. Wiem, co to znaczy. Dokładnie 07.02.2011 miałem całkiem przykre zdarzenie. Jechałem ze szkoły rowerem do domu i dwóch dresów mnie napadło. Efekt? Uszkodzenie łąkotki. Bolesna sprawa. Najgorzej jest wtedy, kiedy kolano mi się rozjedzie i muszę zastawiać.
Jakieś 2 tygodnie temu kobieta wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i... ała. Jechałem jakieś 35km/h, całe szczęście, że mocno mnie nie uderzyła. Nie zdążyłem uciec. Kontuzja kolana powróciła. A ja tej szmacie odpuściłem, nie dzwoniłem
@flavros: To było wyłudzenie. Jak już chciałeś sprawę bez policji załatwić, to trzeba było kazać facetowi spisać oświadczenie, iść na obdukcję lekarską i z papierkiem walić do ubezpieczali o zadośćuczynienie.
Puściłeś ją ? Ja kiedyś miałem podobną sytuację - potrącił mnie lekko samochód jak przejeżdżałem na zielonym "pasami" dla rowerów. Kompletnie nic mi się nie stało. Zaraz był przystanek autobusowy więc byli świadkowie, zacząłem kolesia straszyć, że dzwonię na psy dostanie mandat, punkty karne itd. Żądałem od niego 200 zł ostatecznie skończyło się na stówie. Lepsze to dla niego i tak niż psy.
W sumie teraz się zreflektowałem, że mogłem w tekście dać jeszcze kilka wskazówek/obserwacji, które jednak mogą się przydać (oby nie).
1. W chwili wypadku mózg jakoś sprytnie wyłącza świadomość, tzn. pamiętam wyraźnie swoje głośne "kur...!", potem chwila przerwy, a potem moment, gdy leżę już na ziemi.
2. Organizm błyskawicznie wydziela całe stado hormonów, zapewne sporo adrenaliny i endorfin, w efekcie czego prawie nie czuje się bólu.
@atrapa: Ale też kolarze zapieprzający 35km/h, obowiązkowo BEZSZELESTNIE.
Rzecz nagminna w parkach i w takich miejscach, gdzie ścieżka rowerowa jest połączona z chodnikiem. Rowerzyści często nie biorą pod uwagę tego, że pieszy może się potknąć, dziecko pobiec w bok itd. To tak, jakby kierowca auta wjechał na pełnym gazie na Nowy Świat i miał pretensję do ludzi, że wyszli na ulicę.
Nienawidzę tych kretynów na BMXach. Spodnie opuszczone tak jakby mieli ekskrementy w gaciach, za wiekie bluzy, alternatywne najeczki i pedalskie fryzury. I jeszcze to to nieuważnie jeździ. Argh!
Cytat: "Wesołe dryfowanie od jednej do drugiej krawędzi ścieżki rowerowej, blokowanie całej ścieżki przy jeździe w grupie, wjeżdżanie na ścieżkę z boku bez oglądania się czy ktoś się nie zbliża może mieć dla Was lub/i dla kogoś bardzo złe skutki."
Ja mam apel do kierowców, jeśli to czytają. Jeżeli widzicie przed sobą rowerzystę, który jedzie w waszym kierunku, dajcie krótki sygnał (oczywiście jak jesteście w znacznej odległości). Wtedy będziemy wiedzieć dużo wcześniej, że z tyłu zbliża się samochód. Bo nieraz was po prostu nie słychać.
Komentarze (148)
najlepsze
Jakieś 2 tygodnie temu kobieta wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i... ała. Jechałem jakieś 35km/h, całe szczęście, że mocno mnie nie uderzyła. Nie zdążyłem uciec. Kontuzja kolana powróciła. A ja tej szmacie odpuściłem, nie dzwoniłem
Puściłeś ją ? Ja kiedyś miałem podobną sytuację - potrącił mnie lekko samochód jak przejeżdżałem na zielonym "pasami" dla rowerów. Kompletnie nic mi się nie stało. Zaraz był przystanek autobusowy więc byli świadkowie, zacząłem kolesia straszyć, że dzwonię na psy dostanie mandat, punkty karne itd. Żądałem od niego 200 zł ostatecznie skończyło się na stówie. Lepsze to dla niego i tak niż psy.
1. W chwili wypadku mózg jakoś sprytnie wyłącza świadomość, tzn. pamiętam wyraźnie swoje głośne "kur...!", potem chwila przerwy, a potem moment, gdy leżę już na ziemi.
2. Organizm błyskawicznie wydziela całe stado hormonów, zapewne sporo adrenaliny i endorfin, w efekcie czego prawie nie czuje się bólu.
3. Punkt 1 i 2 są
Komentarz usunięty przez moderatora
Rzecz nagminna w parkach i w takich miejscach, gdzie ścieżka rowerowa jest połączona z chodnikiem. Rowerzyści często nie biorą pod uwagę tego, że pieszy może się potknąć, dziecko pobiec w bok itd. To tak, jakby kierowca auta wjechał na pełnym gazie na Nowy Świat i miał pretensję do ludzi, że wyszli na ulicę.
To my w Polsce mamy ścieżki rowerowe?!
wskazania lekarza to 8 miesięcy bez roweru, ale opłacało się wytrzymać :)