Dostałem to kiedyś na jakieś urodziny, czy inne coś, a rodzice przeklinali dzień w którym to się stało, bo mieli wciąż zajęty telewizor. Ile "kijów radości" na tym zarżnęliśmy nie pamiętam, ale wiem, że naprawdę sporo! Pewnego dnia chcieliśmy pokazać rodzicom o co tam chodzi. Po 5 minutach gry tata tak się zaaferował, że "góra" joysticka dosłownie została mu w ręku (bo wtedy to naprawdę silny chłop był). Był to pierwszy i
A ja na strychu mam Atari 2600JR oraz posiadałem (niestety się zagubił) europejski pad do Atari 7800. Dałem za to jakiś 20 złotych 7-8? lat temu. Rambo też miałem, brat dostał na komunię w 1994 roku.
Miałem takie cudo, słabo już to pamiętam, niestety ktoś gdzieś je pożyczył czy ukradł, i już go nie było. A jeszcze kilka lat temu tego szukaliśmy i guzik ;/
Fajny sprzęt, oczywiście do grania w 2 osoby, bo taka gra była najlepsza ;)
O ile pamiętam to "Pegazus" kosztował coś ok 70 zł (wtedy 700 000 zł), a ta konsola w okolicach 30 zł...
Hehe... pamiętam te wihajstry ;)
Miałem chyba z dwie te konsolki bo były strasznie tandetne, a joysticków nie dało się dokupić (pamiętacie te wtyczki ? jak by chińczyk każdą dziurkę wykałaczką w plastiku robił)
@Palwed: Były była też gierka którą posiadam na karcie z kolesiem co bomby puszczał a Ty je łapałeś ale niestety nie działa ona z Joyem tylko trzeba było dokupić specjalne pokrętła które poruszały tackę łapiące bomby. Mam troszkę tych i podobnych konsol w domu oraz parę kartów do 2600 tez się znajdzie. Lubię sobie niekiedy w River raid zaciupać.
@Palwed: U mnie dwa oryginalne dżojstiki połamały się bo były z tandetnego plastiku. Wtedy rodzice dokupili mi nowy dżojstik, ale wyglądał już inaczej i był lepiej zbudowany (taki czerwony). Mam go go dzisiaj, konsolę też i wszystko śmiga.
Hmm, od dawna się zastanawiałem, jaką konsolę miałem za dziecka, i ta jest podobna. Tylko moja miała sporo więcej dźwigienek i chyba nie dało się zmieniać kartridży (albo nie umiałem tego rozgryźć). A kupiłem ją w Smyku w Warszawie. Ktoś wie, co to było?
Yo miałem taką konsole jak byłem mały. Pamiętam że był tam king kong i jakieś jeszcze gry, nie miałem żadnych wymiennych nośników, ale zawsze podejrzliwie patrzyłem na kieszeń na środku.
Autorze wykopu, albo inny ekspercie pomocy. Mam w domu identycznie wyglądającą konsole, ale grałem w nią ostatni raz jakieś 10 lat temu. Pamiętam, że były na niej sam e 2-3 kolorowe gry niebieski, biały i czarny. I tam była jakaś stała liczba gier chyba 100. Czy to ta sama atari 2600?
@eshabe: Ja tylko raz zagrałem na tej konsoli (rok prawdo podobnie 1997 u wujka też) , podobno była baaardzo awaryjna, potem ojciec dał spokój z naprawianiem jej. A potem Pegazus aż do 2003 rok kiedy tajemniczo "znikneły" dyskietki (w tym czarna kaseta 162in1).
Komentarze (90)
najlepsze
Fajny sprzęt, oczywiście do grania w 2 osoby, bo taka gra była najlepsza ;)
http://imgur.com/a/jlPkt
Ktoś podjąłby się naprawy? ;)
Cena faktycznie była śmiesznie niska.
O ile pamiętam to "Pegazus" kosztował coś ok 70 zł (wtedy 700 000 zł), a ta konsola w okolicach 30 zł...
Hehe... pamiętam te wihajstry ;)
Miałem chyba z dwie te konsolki bo były strasznie tandetne, a joysticków nie dało się dokupić (pamiętacie te wtyczki ? jak by chińczyk każdą dziurkę wykałaczką w plastiku robił)
A w ogóle produkowali do tego kardridże ? Bo
(Koleś rocznik 94.)