Rok temu w wakacje jechałem z kumplem autostopem po Niemczech. Sytuacja była taka, że musieliśmy rozbić namiot w środku Berlina i tak zrobiliśmy (na trawce koło jakiegoś budynku wyglądające jak akademik) mimo, że jest to zakazane i można dostać mandat. Rano słyszymy "guten morgen" Otwieramy, a tam niemiecki policjant prosi abyśmy jak wstaniemy złożyli namiot i sobie odeszli. Żadnych mandatów pełen luz :)
@red7: Wyobraźmy sobie, że jacyś Białorusini w środku Warszawy rozbili namiot by spędzić w nim noc. Jaka byłaby reakcja przechodniów (reakcja policji to inna sprawa)? Ale wieśniaki. Widać, że ze wschodu, cywilizacji nie znają itp. Wniosek: nie róbmy w Niemczech wiochy.
@Er4ser: w ogóle jak można wpaść na pomysł żeby rozbijać namiot w centrum miasta ? w stolicy ? Nie dostaliście mandatu bo pewnie pomyśleli że i tak was nie będzie stać na zapłacenie tego mandatu.
Kiedyś byłem w bibliotece i chcieli ode mnie 2 zł od jednej strony. Potrzebowałem kilkanaście stron. Postanowiłem znaleźć książkę na Allegro. Ku mojemu szczęściu była za 5zł + 5zł przesyłki
@bojar: Ok, po części masz rację, ale też przeginasz w drugą stronę. Jasne, że nie można sobie zaznaczyć kolorem! Wyobrażasz sobie, że 1000 osób pożycza książkę i maże sobie kolorem po treści? Bez przesady, trzeba zaznaczyć wady, ale też nie można samemu przeginać, bo mnie nic bardziej nic nie wkurza w wypożyczonych książkach niż pomazane na kolorowo strony.
Rok temu wybrałem się na wycieczkę z kumplem pojeździć po Niemczech dokładnie do miejscowości Bremen.
W Bremen zakupiliśmy bilety do miejscowości Achim gdzie mieliśmy spędzić noc. Wchodzimy do pociągu i zaczynam się rozglądać za kasownikiem z biletem w ręku. W końcu jakiś uczynny Niemiec mówi do mnie, że kasowniki są na stacji. Więc szybko wychodzę na peron w między czasie od uczynnego pasażera usłyszałem abym się pośpieszył, wkładam bilet do kasownika i
Twierdzi, że czekał tam przez cały czas. Pewnie nie chce się przyznać, że spanikował :P Bo przecież byłem tam i nigdzie go nie widziałem. Upiłem go kilka razy i ciągle powiadał mi coś innego :P Tak czy inaczej wychodzi na to, że próbował znaleźć miejsce do którego zmierzaliśmy co mi do głowy nie przyszło bo i tak by tego miejsca nie znalazł :-) Ponieważ nawet ja nie byłem pewny gdzie
Może nie ze strony biblioteki, ale ze strony cke. Byłem w klasie dwujęzycznej i zdawałem dodatkowo matematykę i chemię po angielsku. Jako, że egzaminy te są delikatnie mówiąc niszowe to nigdzie w internecie nie można było znaleźć arkuszy z poprzednich lat. Po wysłaniu kilkunastu takich samych maili z prośbą o udostępnienie ich dostałem listem poleconym płytę całkowicie za darmo.
@wolfik92: mam ogromną prośbę, moja dziewczyna przymierza się do chemii po angielsku (podobno dzięki przelicznikowi łatwiej dostać więcej punktów, a na medycynę się stara... już dwa razy zdupiła :P) i przydałyby się jej te arkusze. Przesłałbyś je jeakoś? byłbym cholernie wdzięczny :) mail w profilu
Rodzynki sie pewnie Polsce znajda. Zmiany postepuja, wolno bo wolno ale za te symboliczne 60 lat juz powinno byc calkiem normalnie. Tylko ostanie pokolenie zatrute komuna i jej normami musi umrzec.
W mojej lokalnej bibliotece (miasteczko 35tys) katalog w necie, rezerwacja i przedluzenia w necie, dowoz ksiazek dla niepelnosprawnych, ze wzgledu na imigrantow stosunkowo duze sekcje obcojezyczne (wymieniane cyklicznie z centrala), mikrofilmy, duzy druk i brajl, kafejka netowa 20 stanowisk, sekcje audio
@o90: Biblioteka główna Politechniki Warszawskiej też problemów nie robi.
Poprosiłem o skan artykułu z 1962 roku. Podałem autora i numer artykułu. Po 2 dniach miałem zeskanowany artykuł na mailu. Bez opłat, bez dopytywania się, bez problemów.
kiedyś jeden z moich znajomych po dłuższym pobycie w Niemczech powiedział, że dziwi się że tak uprzejmy i miły naród mógł rozpętać największą wojnę w historii świata.
@polob: Każdy naród któremu się wyprze mózg hejtem i propagandą bycia najlepszym, może takim się stać. Pokolenie niemców których zjednoczyliśmy obalając mur berliński, to mili ludzie. Tylko my dalej jesteśmy chamami, bo nie potrafimy się pogodzić z tym, że i tak mają lepiej. ; o
@GlobalneOcieplenie: Cała masa naszych rodaków z pomocą jeszcze większej masy Serbów, Turków i innych od lat realizuje ten plan wykorzystując niemieckie 'frajerstwo" czyli cywilizowane obyczaje, kiedy się tylko da. A Niemcy się trzymają
Komentarze (262)
najlepsze
Rok temu w wakacje jechałem z kumplem autostopem po Niemczech. Sytuacja była taka, że musieliśmy rozbić namiot w środku Berlina i tak zrobiliśmy (na trawce koło jakiegoś budynku wyglądające jak akademik) mimo, że jest to zakazane i można dostać mandat. Rano słyszymy "guten morgen" Otwieramy, a tam niemiecki policjant prosi abyśmy jak wstaniemy złożyli namiot i sobie odeszli. Żadnych mandatów pełen luz :)
Druga sytuacja: pytamy się jakiejś starszej
I nie dziwmy się, że w Polsce chcą 2 zł za ksero jednej strony, skoro biblioteki mają głodowy budżet.
Cała ta kultura to jest, albo może być w Internecie.
Widzę, że często wychodzisz z domu...
Biblioteki nie muszą być bezpłatne, bo i teraz nie są (płacisz w podatkach).
Wiesz z czego w pierwszej kolejności rezygnują ludzie nie mający pieniędzy ? Z zaspokajania swoich potrzeb kulturalnych...
Nie wszystkiego. Nigdy nie sprywatyzowałbym do końca powietrza, rzek, dróg, wojska, policji i urzędów państwowych.
Świetnie. Co nie zmienia faktu, że masz p@!%#@$ca.
Problemem
W Bremen zakupiliśmy bilety do miejscowości Achim gdzie mieliśmy spędzić noc. Wchodzimy do pociągu i zaczynam się rozglądać za kasownikiem z biletem w ręku. W końcu jakiś uczynny Niemiec mówi do mnie, że kasowniki są na stacji. Więc szybko wychodzę na peron w między czasie od uczynnego pasażera usłyszałem abym się pośpieszył, wkładam bilet do kasownika i
Twierdzi, że czekał tam przez cały czas. Pewnie nie chce się przyznać, że spanikował :P Bo przecież byłem tam i nigdzie go nie widziałem. Upiłem go kilka razy i ciągle powiadał mi coś innego :P Tak czy inaczej wychodzi na to, że próbował znaleźć miejsce do którego zmierzaliśmy co mi do głowy nie przyszło bo i tak by tego miejsca nie znalazł :-) Ponieważ nawet ja nie byłem pewny gdzie
W mojej lokalnej bibliotece (miasteczko 35tys) katalog w necie, rezerwacja i przedluzenia w necie, dowoz ksiazek dla niepelnosprawnych, ze wzgledu na imigrantow stosunkowo duze sekcje obcojezyczne (wymieniane cyklicznie z centrala), mikrofilmy, duzy druk i brajl, kafejka netowa 20 stanowisk, sekcje audio
Poprosiłem o skan artykułu z 1962 roku. Podałem autora i numer artykułu. Po 2 dniach miałem zeskanowany artykuł na mailu. Bez opłat, bez dopytywania się, bez problemów.
Polecam:)
Polska de facto również przegrała, a RFN nie miało komuny (wprost przeciwnie- jak na tamte czasy bardzo wolnorynkową gospodarkę).
-Guten tag. Chciałbym wypożyczyć taką a taką książkę
-Nie obsługujemy zawszonych, polskich podludzi! Auf wiedersein!