Merytoryczne odpowiedzi na niemerytoryczne zarzuty przeciwników szczepień
Otóż tacy są i się mądrzą, wymyślając pseudonaukowe argumenty. To tacy kreacjoniści lub scjentolodzy w medycynie. Ostatnio nawet taki artykuł zagościł na Wykopie, naszej Wszechnicy Światłości :)))
kubatre1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
Ale na grypę już nigdy się nie zaszczepię. Szczepiłam się 3 razy bo zawsze tłumaczyłam sobie to zbiegiem okoliczności. Ale te 3 lata chorowałam dużo częściej. Widzieli mnie w przychodni z grypa właśnie (nie innymi chorobami) gdzieś ze 20 razy w roku podczas gdy normalnie choruję 3-4 razy na wiosnę i jesień.
No sorry nie dam się kolejny raz nabić w butelkę...
- Pani ordynator skoro gmina wydała ćwierć miliona na szczepienia przeciwko pneumokokom chciałbym dowiedzieć się ile dzieci dotąd zachorowało w wyniku obecności tych bakterii?
- O bardzo dużo....w zeszłym miesiącu mieliśmy dwa wypadki, odwieziono dzieci do Centrum Zdrowia Dziecka z podejrzeniem...
- Pytam o potwierdzone przypadki.
- No panie redaktorze tak nie można.
- ale jednak.
- No potwierdzonych nie było.
Dodam, że szpital powiatowy
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzisiaj państwo traktuje swoich obywateli jak niewolników i szczepi ich pod przymusem. Wszystkich jednakowo.
Jeśli okaże się to głupotą (jaka rzecz robiona przez państwo nie jest?) to skutki też będą
Wiadomo, że oba są bez sensu i łatwo je zbić.
Szczepienie ma sens, np. na tężec. Ale żadne ospy (jestem odporny bo przeszłem) czy grypy.
Poza tym gryp jest już tyle rodzajów, że samo szczepienie jest wyrokiem na samego siebie. Zaszczepi się człowiek przeciwko jednemu szczepowi to inny dopadnie i człowiek męczy się 2
"W efekcie masz tak leniwy układ odpornościowy, że jest odporny jest tylko na to na co się zaszczepisz."
Gdzie wyczytałeś taką bzdurę?
Gdybyśmy szli dalej tym tokiem rozumowania do dziś byś łykał chleb zagnieciony z pajęczynami, a dzieci wsadzanoby na trzy zdrowaśki do pieca.