Jeśli to nie reklama to na prawdę jestem zdziwiony pozytywnie. Mnie z reklamacjami się nigdy nie skończyło tak jak chciałem. Pogratulować producentowi. Ja na twoim miejscu jeszcze napisał bym email do biedronki w końcu oni tobie za każdym razem pięknie dziękowali za każdą wiadomość :) ty im za mleko nie podziękujesz?
@cia_agent: Mi kiedyś w biedronce pani ważąc warzywa musiała mieć źle wytarowaną wagę, bo wszystko było o 200g zawyżone (przy ziemniakach nie widać, ale marchewka przytyła dwukrotnie). Wróciłem się do sklepu, poprosiłem kierowniczkę, ona zważyła ponownie i oddała różnicę. Także w biedronce nie ma problemów z reklamacjami.
Kiedyś kupiłam chusteczki nawilżane dla niemowląt, zwykle używałam ich do twarzy, bo od wody robią mi się jakieś krostki. No ale niestety okazało się, że chusteczki w środku są spleśniałe. Napisałam maila do producenta wraz ze zdjęciami chusteczek. Tego samego dnia wieczorem dostałam email z przeprosinami i prośbę o swój adres. Podałam adres, za mniej więcej tydzień przyszła paczka. 5 opakowań tych chusteczek, 2x po 5 opakowań chusteczek o innych
Mleko "prawdziwe" z biedronki, tfu! Kupiłem kilka razy, ale po pierwsze smakuje paskudnie, a po drugie, nie uwierzycie, raz pływał w nim kawałek margaryny... W taki oto sprytny sposób robią mleko 2,5%.
Ostatnio zakupilem paczke zapalek, okazalo sie, ze polowa z nich nie miala siarki. Teraz cholernie zaluje, ze ich nie zareklamowalem. Kto wie, moze przedstawiciel podarowalby mi zapalniczke albo używaną oponę od Stara... albo choinkę, o zapachu kokosowym, do malucha?!
Juz Ci wyjaśniam dlaczego miałeś wodę :) Mleczarnie po serwisach maszyn w celu sprawdzenia poprawności działania nalewarek robią testy szczelnosci opakowania na wodzie. Kartony z takiej "produkcji" są inaczej kodowane ( nadruk na kartonie z data waznosci ) zazwyczaj jest to data i text "woda". Takie kartony sa pózniej rozcinane. Na 100% któryś z pracownikow zrobił psikusa, i do kolejnej - juz normalnie zaplanowanej produkcji dołożył kartonik z woda z poprzednich testów.
A ja ostatnio pojechałem do Realu dzień przed Zielonymi Świątkami, na stronie była informacja, że sklep czynny do 23:00, a już o 22:10 był zamknięty. Z głodu nie umarłem, choć troszkę się wkurzyłem za stracony czas, napisałem maila, przeprosili za kłopot i dali 12% rabatu na dowolne zakupy ;D
Bardzo podobną sytuację miałem z firmą Lisner, tymi od rybek. Otóż w Pastelli był... jakiś skobel, na którym o mało nie połamalem zębów. Jakość produktu, świezość itp. była jak najbardziej ok, ale skobelek nieco mnie zaskoczył. Zaskoczone były tez moje zęby. Nieco podirytowany napisałem bardzo krotkiego maila na ogólny mail Lisnera. Coś na zasadzie "o mało nie połamałem zębów na skoblu". Dzień później odezwali sie i poprosili o wysłanie opakowania i rzeczonego
Komentarze (171)
najlepsze
Kiedyś kupiłam chusteczki nawilżane dla niemowląt, zwykle używałam ich do twarzy, bo od wody robią mi się jakieś krostki. No ale niestety okazało się, że chusteczki w środku są spleśniałe. Napisałam maila do producenta wraz ze zdjęciami chusteczek. Tego samego dnia wieczorem dostałam email z przeprosinami i prośbę o swój adres. Podałam adres, za mniej więcej tydzień przyszła paczka. 5 opakowań tych chusteczek, 2x po 5 opakowań chusteczek o innych