-jak mi nie kupicie tej zabawki to wysiadam z auta
-ależ Albercie, nie wygłupiaj się, przecież nie wysiądzieeee..aaaaa"
może mało hardkorowa historia, ale dziecko jak zostanie podpuszczone, to robi głupie rzeczy, żeby sprawdzić reakcję rodziców.. jak jechaliśmy pociągiem (miałam 4 lata), to zapytałam się co zrobić ze skarpetkami młodszego braciszka - mama powiedziała, żebym wyrzuciła przez okno, to wyrzuciłam:)
Moi rodzice zawsze powtarzali bym nie gmerał przy klamce, bo wypadnę. Co było szczególnie prawdopodobne zwłaszcza, że nasz model poldka nie miał pasów bezpieczeństwa z tyłu.
No i wystarczyło do nabawienia się paranoi na długie lata...
ja jak byłem mały i jeździłem jako pasażer gdziekolwiek, to zawsze sobie zamykałem drzwi od środka, właśnie z obawy, że mi się otworzą i wylecę :D ten filmik udowadnia, że słusznie robiłem.
Komentarze (77)
najlepsze
-jak mi nie kupicie tej zabawki to wysiadam z auta
-ależ Albercie, nie wygłupiaj się, przecież nie wysiądzieeee..aaaaa"
może mało hardkorowa historia, ale dziecko jak zostanie podpuszczone, to robi głupie rzeczy, żeby sprawdzić reakcję rodziców.. jak jechaliśmy pociągiem (miałam 4 lata), to zapytałam się co zrobić ze skarpetkami młodszego braciszka - mama powiedziała, żebym wyrzuciła przez okno, to wyrzuciłam:)
To dobrze, że braciszek nie miał tych skarpetek na stopach...
No i wystarczyło do nabawienia się paranoi na długie lata...
ja jak byłem mały i jeździłem jako pasażer gdziekolwiek, to zawsze sobie zamykałem drzwi od środka, właśnie z obawy, że mi się otworzą i wylecę :D ten filmik udowadnia, że słusznie robiłem.
Pewnie bawiło się klamką i otworzyło, a na zakręcie to już fizyka zadziałała... czyli jednak foteliki się przydają.