Ja tak ostatnio miałem, tyle że ja jechałem przepisowo, oczywiście udało mi się wymanewrować, a starszy Pan któremu nie chciało się dojść 20m do przejścia nie omieszkał nazwać mnie idiotą, palantem i dodać, że nie umiem jeździć. Ja standardowo zlałem to :)
Niestety, ostatnio jeden frajer przyśpieszał gdy go wyprzedzałem (ślamazarzył się) a chwile po tym gdy już się z nim zrównałem wyskoczyło zza zakrętu auto. Myślałem, że albo stuknę we frajera albo czołówka. Takie szmaty trzeba tępić, dogoniłem go ale okazało się, że to skoksowana świnia i niestety wp$@!@#@ nie dostał, a powinien.
@dplus2: noo tak, rozumiem że chodzi ci o to że koleś przyśpieszał a nie powinien. Mówisz że się ślimaczył, a ty z pewnością jechałeś zgodnie z ograniczeniem prędkości i do tego zaczołeś wyprzedzać przed zakrętem ( napisz jakie było ograniczenie, czy to było w mieście czy poza miastem i ile jechałeś).
P.S. Jeszcze raz ci to napisze jak jedziesz samochodem i wiesz żę nie ma on takiej siły aby dokonać "skoku"
Ale jaja, ja p!%!#$$ę. Ten rowerzysta chyba nawalony jechał, nie dość, że pod prąd to czas reakcji miał podobny do ruchów kontynentu. A dziadek na prawdę nie musiał się czaić i wychylać łba zza tego samochodu bo był jednokierunkowa a gdyby auto jechało to pewnie by je dodatkowo usłyszał. Z takiego zaskoczenia to nawet ninja nie potrafią zaatakować.
Komentarze (59)
najlepsze
Tak po prostu odjechałeś? Nawet nie pouczyłeś go używając słów uważanych powszechnie za obelżywe?
P.S. Jeszcze raz ci to napisze jak jedziesz samochodem i wiesz żę nie ma on takiej siły aby dokonać "skoku"
od dzisiaj dodaję wszystko z jego filmików