Sądzę, jako palący, że odejście od np. tych głównych drzwi do budynku nie jest niczym problematycznym. Nikt myślący przecież nie będzie na złość drugiemu dmuchał. Aczkolwiek jak już wspominane było kilka razy, postawienie popielniczek zbyt blisko wejścia nie jest dobrym rozwiązaniem.
@ufos: Ja nie lubię tego podziału palący/niepalący. Nigdy nie wiem w jakiej z tych grup jestem, bo podział przeważnie wygląda tak: niepalący=nie pali nigdy, palący=palacz nałogowy. Z alkoholem jak powiesz że pijesz to nikt nie zakłada z góry że jesteś alkoholikiem, tylko że pijesz od czasu do czasu w przeciwieństwie do niepijących, którzy nie piją nigdy. Ja nie jestem ani niepalącą, ani palaczką, palę bardzo żadko, wychodziłaby paczka na pół roku
A ja się zawsze zastanawiam, czemu administracja biurowców nigdy nie reaguje, tylko pozwala tak palaczom stać przed budynkiem.
Z całym szacunkiem, ale wygląda to brzydko, jak stado ludzi oblega budynek przed wejściem kurząc smrody. W sumie, widząc taką sytuację, administracja sama powinna wpaść na organizację palarni - byłby wilk syty (palacze mają swoje miejsce) i owca cała (nie ma ludzi przed budynkiem).
Ludzie troche kultury, przecież to jest podobna sytuacja do tej jak sie z tramwajów/autobusów wychodzi, nie da sie wyjsc bo wokół ludzie potencjalnie wsiadający robią kordon przez który sie trzeba przeciskać. Wystarczy troche zrozumienia, a nie zacietrzewienia.
mam 22 lata, palę od 4. Również jestem przeciwna paleniu w miejscach publicznych. Nie wiem jak inny palacze, ale ja mam poczucie winy nawet kiedy ktoś idzie za mną i musi wąchać ten smród. Staram się unikać takich sytuacji, zatrzymuje się i czekam aż dana osoba mnie wyprzedzi. Nie palę na przystankach ani w miejscach gdzie jest większa liczba osób. Chociaż jestem nałogową palaczką denerwują mnie osoby palące przed wejściami do budynków.
@chirigami: Witam koleżankę z Klubu Zażenowanych Palaczy. Ja również staram się, by mój nałóg jak najmniej uprzykrzał życie osobom postronnym i wstyd mi za to bydło palące szluga pół metra za drzwiami centrum handlowego, w którym jeszcze 15 metrów po wejściu do środka czuć dym. Albo fiutków, z biurowca w którym pracuję, którzy kończąc palenie wrzucają niedbale peta do popielniczki (gdzie smrodzi niemiłosiernie jeszcze przez kolejnych kilkanaście minut) #!$%@?ąc ostatnią chmurę
@szymon_jude: Co do przystanków, nigdy nie popierałem palenia tam i sam nie paliłem, ponieważ to była przestrzeń wspólna, w przeciwieństwie do lokali prywatnych. Ale niepalący zrobili się teraz na tyle bezczelni, że w knajpie siedzą w części wydzielonej dla palaczy albo w ogródku piwnym gdzie można palić i też oburzają się, że ludzie tam palą (niejednokrotnie byłem tego świadkiem)
@dog_meat: tylko, ze troche odbieglismy od tematu. wykop dotyczy nie tylko barów, ale i np. uczelni wyższych. Za kazdym razem gdy wchodze do mojego uniwerku to owija mnie dymek papierosowy.
Jest coraz więcej palaczy świadomych tego, że ich dym może komuś bardzo przeszkadzać. Niestety ci nieświadomi (lub ogólnie mało empatyczni) psują tamtym opinię. Po ostatnich zaostrzeniach prawa wobec palenia zauważam mniejszą ilość petów na ulicach. Może nie jest jeszcze jakoś bardzo czysto i bardzo kulturalnie, ale jest zdecydowana poprawa.
Do palacza stojącego na przystanku:
Zanim zapalisz sprawdź skąd wieje wiatr i stań tak by nie dmuchać dymem na ludzi. Da się.
@glaeken: weź człowieku przywal barana o ścianę, może Twoje rozumowanie wróci na właściwe tory. I własnie przez takich jak Ty mamy to co mamy. Z resztą co ma palenie do bycia tępym? Nie widzę najmniejszego związku.
Pytanie do palących - czy gdybym stanął przy was z zapakowanym gównem i jeszcze zaczął pierdzieć to też nie mielibyście nic przeciwko? W końcu nie ma żadnej ustawy zabraniającej mi pierdzieć na ulicy. Poza tym zapach gówna nie szkodziłby waszemu zdrowiu w przeciwieństwie do dymu papierosowego.
Komentarze (276)
najlepsze
Naiwnie ciągle jeszcze wierzysz w ludzkość:
http://www.wykop.pl/link/782531/mam-maly-apel-do-osob-palacych/#comment-5601885
http://www.wykop.pl/link/782531/mam-maly-apel-do-osob-palacych/#comment-5602489
http://www.wykop.pl/link/782531/mam-maly-apel-do-osob-palacych/#comment-5602745
"Ja tu palę, ja jestem wielki Pan i będę Ci smrodził pod nosem, specjalnie ku*wa, bo se mogę" - taka mentalność jest tutaj prezentowana.
Ludzie, to nie jest sprawa palenia, to jest sprawa kultury osobistej. A jak widać, brak jej takim osobom. To jest zwykłe chamstwo, słoma z butów.
Ludzie dzielą
Komentarz usunięty przez moderatora
Z całym szacunkiem, ale wygląda to brzydko, jak stado ludzi oblega budynek przed wejściem kurząc smrody. W sumie, widząc taką sytuację, administracja sama powinna wpaść na organizację palarni - byłby wilk syty (palacze mają swoje miejsce) i owca cała (nie ma ludzi przed budynkiem).
Komentarz usunięty przez moderatora
Zapomniałeś dodać jednej rzeczy:
http://img14.imageshack.us/img14/3628/paleniejpg.png
Zakładając że to bar/pub/klub zwykle drzwi są zamykane i nie ma dymu w środku.
Zresztą. Palenie też wymaga pewnej kultury - zawsze gdy mam ochotę zapalić staram się to zrobić tak, żeby inni nie musieli wdychać.
Do palacza stojącego na przystanku:
Zanim zapalisz sprawdź skąd wieje wiatr i stań tak by nie dmuchać dymem na ludzi. Da się.
rację masz świętą, ale już widzę te pytania ignorantów: może jeszcze przestudiować meteorologię, by ci nie przeszkadzało?
@m0w: Jasne, ze się da, ale są ludzie i ludziska.
jak widac nie przeszkadza wam to tak bardzo, zeby komus przypieprzyc za to