"Wielu z nich ciężko pracowało w tym roku na wysoką średnią, która gwarantowała im stypendium w nowym roku akademickim"
Bo uczyć się trzeba dla siebie a nie dla stypendium. Też na roku miałem paru takich, niby średnia wysoka ale wszystko wyryte, jak przychodzi inny przykład, gdzie trzeba pomyśleć to już kapa.
@m_i_n: to zależy od kierunku. na moim akurat liczy się ciężka praca, nie da się nauczyć nic na pamięć (: więc powinno się uwzględniać w ocenie umiejętność wysnuwania własnych wniosków i tyle.
uczysz się nie tylko dla siebie ale też dla wszystkich, bo później będziesz wykonywał jakiś zawód. dlatego dla państwa korzystniej jest jeśli ludzie studiują porządnie a nie tylko do papiera. po co więc dopłaca do tych którzy nie potrafią
Co!!! Studiuję na uczelni prywatnej, płacę wysokie czesne, w dodatku rodzice płacą podatki za moją naukę, nawet nie chcę sumować ile na ten cel wydali do tej pory. Uczę się bardzo dobrze, staram się by mieć stypendium, żeby płacili choć te 500zł mniej / semestr. I PO CO JA TO DO CHOLERY ROBIĘ? Teraz mam wybór albo iść do pracy (a nie mam na to czasu bo zajęcia mam pon - sob
@xhxhx: Widzisz bo Twoi rodzice powinni mieć prawo do dysponowania twoja "pulą" pieniędzy przeznaczonych przez panstwo na edukację, pieniądze powinny isc za studentem, a wczesniej za uczniem. Kiedys mówiło sie tzw bonach oswiatowych, tzn , ze idziesz nawet na prywatną uczelnie a srodki na twoja edukację przeznaczone w panstwowej uczelni ida do tej, ktora wybrales, nawet jesli jest prywatna, ale jak widac nikt nie ma interesu, zeby pozbywac sie kontroli na
bezsensowne bicie piany. Naprawdę dobrzy studenci już na drugim roku pracują w odpowiednich firmach i potrafią sie sami utrzymac, natomiast reszta zebra o oceny żeby im styklo do średniej na stypendium. cieszę sie że ten proceder zostanie uciety.
@marciin88: Zaoczni - zgoda. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić łączenia pracy na pełnym etacie w uznanych firmach za niezłe wynagrodzenie (bo chyba nie miałeś na myśli kfc czy innego mcdonalda w weekendy na umowę zlecenie?) ze studiami dziennymi.
Tytuł też niczego sobie: "Pięćdziesiąt tysięcy studentów straci[…]", tylko że stracić można coś co się posiada, a nie coś co ktoś ma dopiero komuś dać. Po prostu nie otrzyma, a nie straci.
@breeder: A co z tymi, którzy mieli zagwarantowane jego dostanie z początkiem kolejnego semestru? Stypendium nie dostaje się na poczet planowanych dobrych wyników w nauce, ale już po ich otrzymaniu...
Moze pora wziasc sie do roboty a nie siedziec na dupie i ciagnac pomoc od panstwa. I tak by cala kwote przepili, przecierz te studenty to nic nie robia tylko caly czas pija i sie nie ucza
Komentarze (145)
najlepsze
Bo uczyć się trzeba dla siebie a nie dla stypendium. Też na roku miałem paru takich, niby średnia wysoka ale wszystko wyryte, jak przychodzi inny przykład, gdzie trzeba pomyśleć to już kapa.
uczysz się nie tylko dla siebie ale też dla wszystkich, bo później będziesz wykonywał jakiś zawód. dlatego dla państwa korzystniej jest jeśli ludzie studiują porządnie a nie tylko do papiera. po co więc dopłaca do tych którzy nie potrafią
Tak samo jak z opłatą za drugi kierunek, dosłownie odwrotnie niż na zachodzie. Powinno się wspomagać tych najzdolniejszych a nie równać poziom w dół.