Ale to się nazywa rozbój. Sprzedawca wsadził młodej lizaka w buzię i żądał opłat a na odmowę wyciągnął nóż i groził śmiercią. De facto chciał za pomocą noża wymusić uiszczenie wyimaginowanego długu.
Ten sprzedawca wcale takim świętoszkiem nie był. Za kilka lat by się już nie certolił z jakimiś lizakami tylko od razu rabował ludzi. No ale niestety ojciec przesadził. Tylko jak miał postąpić skoro ten dosłownie przed chwilą wyraźnie groził mu
"Według brazylijskiej policji, po tym jak sprzedawca zaoferował dziecku cukierek, ojciec wszedł do pobliskiego lokalu, po wyjściu doszło do dyskusji, ojciec sięgnął po nóż i dźgnął sprzedawcę. Brak informacji o sprzedawcy machającym nożem." Brawo dla ojca dziecko będzie go oglądało za krat przez kila naście lat, żona będzie będzie miała pomocy z wychowanie z pewnością znajdzie drugiego męża. Życie sobie rozbił koncertowo.
Komentarze (190)
najlepsze
Ten sprzedawca wcale takim świętoszkiem nie był. Za kilka lat by się już nie certolił z jakimiś lizakami tylko od razu rabował ludzi. No ale niestety ojciec przesadził. Tylko jak miał postąpić skoro ten dosłownie przed chwilą wyraźnie groził mu
Brawo dla ojca dziecko będzie go oglądało za krat przez kila naście lat, żona będzie będzie miała pomocy z wychowanie z pewnością znajdzie drugiego męża. Życie sobie rozbił koncertowo.
Komentarz usunięty przez moderatora